jestem nowym użytkownikiem forum więc proszę o wyrozumiałość:).
Jeśli taki temat był już poruszany to proszę o przekierowanie mnie do danego postu.
Więc tak: mam 26 lat. Od 6 lat się wspinam. Ważę max 70 kg, zazwyczaj 68. Mam wachania w wadze. Ogólnie staram się wspinać trzy razy w tygodniu, minimum. Od stycznia do połowy lutego chodziłem na siłownię: poniedziałek wspinanie, wtorek siłownia, środa rest, czwartek wspinanie, piątek siłownia. Wspinanie dość męczące bo jest to buldering (trudne wspinanie ale krótkie, parę ruchów max może do 15). Na siłce w pon. robiłem klatkę, biceps, przedramię. Z kolei w piątek robiłem plecy, triceps, przedramię. Ogólnie bardzo dobrze czułem się przy takim treningu ale na wspinaniu zależy mi najbardziej. Wcześniej też miałem przygody z siłką ale epizodyczne (chodziłem miesiąc później nie chodziłem przez pół roku). Teraz tylko się wspinam bo nie bardzo mogę pogodzić wspin z siłką. Aha, jestem wegetarianinem ale jem ryby, więc już w sumie nie jestem wege. Nie ważne. Staram się jeść systematycznie co 3-4 godziny. Max 6 posiłków ale nie zawsze jest okazja, praca, itp. Przeważnie 4 posiłki albo 5. Wieczorem przed snem białko pije, biorę BCAA do tego jeszcze. Dobra, już opisałem co chciałem. Otóż od jakiegoś czasu odczuwam ciągłe zmęczenie, nawet jak się nie wspinam przez dwa, trzy dni. Nie mogę wstać z łóżka rano. Chodzę spać ok. 24, wstaję ok. 7.30 ale czuję się nie wyspany, itp. Nie wiem o co chodzi. Pomóżcie... Może to dieta, przetrenowanie, nie wiem. Witaminy jakieś brać? Jakie? Będę wdzięczny za rady:)