studia, a dieta

sqrwi3l

studia dzienne+ praca

od 18 roku zycia utrzymuję sie sam

dzieńdobry

weź nie płacz tylko sie ogarnij i za robote sie weź

skończylo sie "mama, tata daj" ?

Po 1 człowieku nigdy nie prosiłem starszych o nic czym sprawiłbym jakiekolwiek większe obciążenie finansowe. Dają mi kasę na studia bo, chcą żebym się uczył i miał ten dyplom. Po 2 primo zaj**istą musisz mieć pracę skoro stać Cię na utrzymanie jednocześnie ucząc się dziennie i mając czas na to i na to. Dobra weekendy, czy tylko wtedy pracujesz czy jesteś jakimś robocopem i robisz na nocki lub plan jest idealnie ułożony pod ciebie. Zakładam, że skoro utrzymujesz się sam to i mieszkasz w mieszkaniu za które też płacisz. Po 3 nie szukam roboty dopóki tego dyplomu nie będę miał, bo gdzie mam iść na budowę zap*****lać czy robić kebaby? tylko kiedy? weekend? ok dobra za psie groszę można zap*****lać w weekendy. Plan zajęc nie ja ustalam. I nie mów, że mam się ogarnąć, bo akurat zacząłem brać się za siebie !

Też studiuję, utrzymuję się sam, sam płacę za mieszkanie, nie jest to nic dziwnego i nadzwyczajnego, rocznikowo powinieneś być na 3 roku, więc nie mów, że nie masz czasu, bo 3rok to jaki to by nie był kierunek, to kilka godzin w tygodniu na krzyż... z ciekawości co studiujesz?
I Twoja postawa jest co najmniej śmieszna, liczysz że po takiej kiepskiej uczelni od razu po studiach ktoś Ci da 10k na start? czy po studiach czy bez nich i tak będziesz zaczynał od psich groszy, więc skoro nie masz teraz tych pieniędzy za wiele, weekendowe 300-400 stówki to chyba nie byłoby tak mało, co?

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2012-02-28 22:25:51

Też studiuję, utrzymuję się sam, sam płacę za mieszkanie, nie jest to nic dziwnego i nadzwyczajnego, rocznikowo powinieneś być na 3 roku, więc nie mów, że nie masz czasu, bo 3rok to jaki to by nie był kierunek, to kilka godzin w tygodniu na krzyż... z ciekawości co studiujesz?
I Twoja postawa jest co najmniej śmieszna, liczysz że po takiej kiepskiej uczelni od razu po studiach ktoś Ci da 10k na start? czy po studiach czy bez nich i tak będziesz zaczynał od psich groszy, więc skoro nie masz teraz tych pieniędzy za wiele, weekendowe 300-400 stówki to chyba nie byłoby tak mało, co?

Nie mówie że nie każdy dodatkowy grosz jest dobry. W tym kraju to normalka,że po studiach nie ma pracy i nie ma oczekiwanej kasy. W tym co napisałem chodzi mi o dorywczą pracę, wplątaną w tok studiów, więc co innego jak nie kebab, albo weekendy na budowie. Jak się ma ćwiczenia po 3 godz , co gorsza po 4.5 z przerwami takimi, że zdarzysz tylko zjeść ;p to jak tu cokolwiek planować. Ochrona Środowiska tak z ciekawości Ci powiem :] Po za tym odniosę się do fakt, że Olsztyn to jedno z najbiedniejszych miast w Polsce, a woj. warm-maz nie wiem czy nie najbiedniejsze.Nie znam oficjalnych danych

Ja jak rozpocząłem pracę na studiach praktycznie po 1 sem, z czasem na zaoczne przeniosłem z musu bo też na sponsoring staruszków nie mogłem liczyć. Robiłem na 2 etaty bardzo bardzo długi czas, systematycznie zmieniałem pracę na lepszą, w wolne weekendy siedziałem przy nauce gdzie moi koledzy się bawili, wieczorami zamiast TV z żoną albo relaksu była nauka, projekty + sen 4-6h, na zaocznych miał być light niestety nie na tej politechnice :) Nie chciałem zawalać studiów bo to wiązało się z uzyskaniem większej kasy i wolnego czasu. Urlop, jakiś wyjazd - max 5 dni w roku, bo część urlopu była wykorzystana na naukę do sesji.

Stary łatwo narzekać ale nie zaczynałem od super kasy i wymarzonej pracy, a jak była okazja dorobić to zawsze się imałem dodatkowego zajęcia. Teraz wielu moich znajomych zastanawia się czy dostanie kredyt na mieszkanie i umowę o pracę a nie zlecenie, bo mają dyplom i zero doświadczenia choćby nawet MCdONALD's jako zamiatacz podłogi.

Ja mam od paru lat stałą pracę, w chwili uzyskania dyplomu miałem już ponad 4 lata doświadczenia a to wiele zmienia! Mieszkanie kupiłem już dawno fakt też na kredyt - ale by to zrobić jako singiel bez niczyjej pomocy musiałem zap*****lać i niestety wyrzec się przyjemności imprez, wyjazdów itd. dzięki czemu nie muszę narzekać na drogi wynajem. Jedyną wadą tego wszystkiego było ogromne zapuszczenie się, bo nie było ani czasu ani też chęci do ćwiczeń.

I nie mów mi, że nikt nie zechce Cię zatrudnić bez dyplomu i doświadczenia, staraj się, idź wpierw do roboty za frajer albo jakieś grosze i zdobądź pierwsze doświadczenie, potem idzie z górki! No chyba, że liczysz na kogoś kto pewnego dnia zapuka do drzwi i zaproponuje Ci pracę

A co do Olsztyna nie jest to dobre miejsce to zmień uczelnię i miasto!

he eh ciekawe historia - szacun dla Ciebie. ja pracuje co wakacje, wiem, że kasa nie śmierdzi i trzeba zapier zeby cos osiagnać w zyciu prywatnym jak i zawodowym. Miasta nie zmienię, bo to głupota po 3 latach się przenosić. Za dużo siebie już tutaj zostawiłem i niech tak zostanie jeszcze te 2 sem, potem mgr zaocznie i będę szukał pracy.

Witam, mam pewien problem. Od tyg mam straszne plamy na lewej ręce, swędzą. Byłem u lekarza mówił, że nie wie co to, prawdopodobnie czymś się oblałem - nawiązał w ten sposób do chemii na studiach. Problem w tym, że miałem to tylko na lewej ręce , więc pomyslałem, że ma racje. Ale od wczoraj pojawiają się czerwone plamy o średnicy 0,5-2cm.(prawa ręka plamy na tricepsie, na lewej na przedramieniu) Ogólnie swędzi mnie skóra. Czy to może być efekt przebiałkowania wynikający z mojej diety? Jak znajdę kabel to wrzucę fote dłoni