ciąć tłuszcz czy robić mięśnie? mam plan!

witam, redukuje juz jakiś czas, zaczynałem z pułapu 94 kg, cel to oczywiście marzenie każdego zakompleksionego nastolatka - kaloryfer poniżej zamieszczam zdjęcia podglądowe :)
http://img404.imageshack.us/img404/7426/img5305w.jpg
http://imageshack.us/f/577/img5306c.jpg/
http://imageshack.us/f/641/img5307q.jpg/
http://imageshack.us/f/593/img5315e.jpg/
http://imageshack.us/f/815/img5317nh.jpg/

poniżej wrzucam zarys diety którą stosowałem przez ostatnie poł miesiąca

musze zaznaczyć że pół miesiąca temu żywiłem się podobnie, lecz zamiast 7 jaj, jadłem 4 kromki chleba pełnoziarnistego.

zarys diety którą chce wprowadzić ( pseudo low carb ):


prosiłbym o jakieś wskazówki ;) co i jak :)

mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów: co polecacie mi w tym momencie - dalej ciąć tłuszcz czy budować mięśnie?
z tego co zdążyłem zauważyć strasznym endo nie jestem, redukcja poszła mi bardzo dobrze.

w planach mam zakup jabłczanu kreatyny do tego spalacz scorch do tego low carb na ujemnym bilansie i gdy juz zjem połowe scorcha zaczać robić mase dojadając spalacz zeby sie nie podlać zbytnio?

co wy na to?

pozdro!

brać się za porządną michę i "robić" mięśnie.

czyli ze spalaczem dać sobie spokój ? :) a w jaki sposób wyjśc z ujemnego bilansu? tak żeby jak najmniej podlało :)

Podbij na początek kcal na 0, możesz z dnia na dzień i dalej stopniowo zwiększaj w razie potrzeby.

zostawić tylko siłke? czy aeroby/tabate też robić?
ok, od nowego tygodnia biore sie za mase :)

dzięki i pozdro

siłkę, tabatę możesz strzelić przy weekendzie.