SHIRLEY - lekka redukcja z Waszą pomocą :)

Hejka! niestety, co do pracy to raczej pewne... Od jutra trzeba bedzie zaczac poszukiwania.
Wklejam w takim razie pomiary, micha bedzie wieczorem, bo nie wiem co mi dzis do glowy strzeli ;)

micha z dzis... dupy nie urywa:/
zamiast wykorzystywac ten wolny czas jaki mi dano, mnie ogarnia niemoc i wiosenno-bezrobotna deprecha. Juz chyba wole pracowac i wciskac wszystko w miedzyczas

Pomiary tak źle nie wyszły mimo przerwy.

Grzesiek?
Rób CV i trzeba wertować ogłoszenia, nie łamiemy się

Co do upychania wszystkiego w czasie to ja zgadzam się z zasadą, że im masz go mniej, tym masz go więcej.

Myślę, że po prostu czym mniej mamy czasu, tym bardziej zoorganizowani jesteśmy

Shirley nie łam się Tylko weź się w garść i zacnzij pisać CV i składać. Samo się nie zrobi.

A za tego grześka to się porządne lanie należy

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-04-03 05:51:05

i`m back ;) nie bylo mnie przez tydzien, jak to sie mowi - nieszczescia chodza parami. Najpierw praca, potem male problemy rodzinne. Mam nadzieje,ze moge powiedziec ze juz jest lepiej...
Jesli chodzi o miche, tak jak to zwykle przy stresie mam - jadlam za malo, o wiele za malo. Jesli juz cos sie udalo wciagnac, to przy okazji świąt były jajca ;) jakis boczek robiony przez mame, wasa z maslem orzechowym. Ale z cala pewnoscia bylo tego za malo. Cwiczen w zasadzie nie bylo - kilka serii pompek sie wydarzylo, bylam poza domem.
Od dzis wracam do swiata "żywych" - wklejam dzisiejsza miche. Jutro powrot na silownie.