SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Bieganie, pytania i rozterki, ponowna redukcja wagi...

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 1484

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12010 Napisanych postów 24512 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 306471
Cześć wszystkim to tak na początek bo to mój pierwszy post.
Na początek chciałbym uprzedzić że krótkie to raczej nie będzie.
Zacznijmy od jakichś prawie 2 lat wstecz.
Był 21 lipiec miałem 23 lata... wtedy mój stosunek wagi do wzrostu wyglądał 128kg/181cm. Tego dnia powiedziałem sobie koniec z takim stylem życia i ogólnie takim stanem rzeczy. Była dieta może nie jakaś wymyślna i ułożona, coś w stylu ograniczenia produktów mącznych, jeśli chleb to ciemny, brak ziemniaków, gotowane warzywa i białe mięso lub ryby, regularne posiłki itp. Następnie w życie weszła jazda na rowerze. Po pewnym czasie zauważyłem że rower nie daje takiego efektu jakiego oczekiwałem. Spróbowałem biegać, o dziwo po dwóch latach od rzucenia palenia moje płuca mocno odżyły i byłem w stanie co prawda nie za szybko, ale przebiegać pełne 45min bez zatrzymania. Tak stosowałem to co sobie wymyśliłem przez dłuższy czas i w ten oto sposób osiągnąłem proporcje: 181cm/92kg. Wiedziałem że zejść do wymarzonej wagi 85kg będzie ciężko, gdyż mam dość postawną budowę ciała tj. szerokie plecy, a co za tym idzie i barki, dość silnie umięśnione nogi i "ciężkie kości". Mój tłuszcz w 90% moim zdaniem odkładał się na brzuchu, który był wtedy już całkiem ok, w porównaniu z tym co było. Potem może trochę odpuściłem, ale w sumie waga się mocno nie wahała i byłem ogólnie zadowolony choć cały czas musiałem się pilnować co ile i o której godzinie spożywam. Tej zimy moja waga wzrosła. Aktualnie ważę +/- 101kg. Czyli "trochę" mi się przytyło. Na szczęście w porę mam nadzieję zapaliła się lampka żeby nie doprowadzić się do takiego stanu jak kiedyś. Jedzenie bardziej wyselekcjonowane, a jak tylko zniknął śnieg zacząłem znów biegać. Kondycja lepsza niż za tamtych czasów to i większe dystanse się przebiega w tych moich przepisowych 45-50min. Biegam dość szybko bo daję radę w takim tempie biec przez czas swojego biegu mimo że jak to niektórzy twierdzą nie mogę wtedy swobodnie rozmawiać. Biegam już coś koło 3 tygodni, nie wiele jem, za to trening mam średnio co drugi dzień, czasem codziennie jeśli najdzie mnie ochota no wieczorne bieganie, a waga jak zaklęta ani drgnie.
Powiedzcie mi drodzy forumowicze ile w tym prawdy:
http://aktywni.pl/aktualnosci/jak-biegac-zeby-schudnac-i-spalic/
Czy warto stosować się do tych zaleceń?
Czy warto zakupić pulsometr?
Co powinienem zrobić by osiągnąć poprzednią wagę, a nawet niżej?

Z góry dzięki za wszelkie sugestie i pomoc w pozbyciu się zbędnych kg, gdyż na prawdę nie chciałbym zmarnować tego co do tej pory udało mi się osiągnąć.

Pozdrawiam
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1547 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 17334
Czy warto zakupić pulsometr? NIE, SZKODA KASY

Biegać, po lesie najlepiej albo innej miękkiej nawierzchni, w swoim tempie jak Tobie wygodnie byś mógł oddychać swobodnie.
Przebieżki raz w tygodniu Ci też nie zaszkodzą. Jak biegasz 50 min to wydłużaj stopniowo do 60, 70, 80, 90.

Tylko samo bieganie nic nie da bez dobrej diety, nie myl tego z głodówką!!!! A bez siłowni będziesz flak więc warto 2-3 razy w tygodniu "pakować".
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12010 Napisanych postów 24512 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 306471
artur_j
Czy warto zakupić pulsometr? NIE, SZKODA KASY

Biegać, po lesie najlepiej albo innej miękkiej nawierzchni, w swoim tempie jak Tobie wygodnie byś mógł oddychać swobodnie.
Przebieżki raz w tygodniu Ci też nie zaszkodzą. Jak biegasz 50 min to wydłużaj stopniowo do 60, 70, 80, 90.

Tylko samo bieganie nic nie da bez dobrej diety, nie myl tego z głodówką!!!! A bez siłowni będziesz flak więc warto 2-3 razy w tygodniu "pakować".




Czyli na spalanie tłuszczu lepsze jest wolniejsze bieganie niż szybsze?
Staram się odżywiać zdrowo, regularnie i nie głodowo, nie jeść wszystkiego co tłuste, śmieciowe itp. Przykładowo dziś na obiad mam około 300g rybki pieczonej w piekarniku bez tłuszczu, do tego około 500g surówki z białej kapusty marchewki i naturalnego jogurtu.
Bieganie co drugi dzień, jeszcze siłownia 2-3 razy w tygodniu to nie dla mnie wystarczy że w pracy mam niezłą siłownię... Po prostu nie starczyłoby mi czasu i energii na to wszystko, a gdzie tu życie towarzyskie.

Nie chcę rozbudowywać mięśni bo to co mam w zupełności wystarcza i nie zależy mi na tym. Zależy mi tylko na spaleniu tłuszczu.

Może jakiś suplement dodatkowo?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1547 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 17334
Na spalanie tłuszczu lepsze jest wolniejsze bieganie, aczkolwiek zależy co przez to rozumieć. Najlepiej biegaj swoim tempem, dla mnie wolne bieganie to 5:45-6:30 na km zależnie od dnia i formy, dla innego 5 min/km to wolne.

Co do diety pytaj innych jak powinna wyglądać, ale musisz im rozpisać dokładnie co jesz bo 300g ryby z surówką to wiele nie mówi.

Gmsx

Bieganie co drugi dzień, jeszcze siłownia 2-3 razy w tygodniu to nie dla mnie wystarczy że w pracy mam niezłą siłownię... Po prostu nie starczyłoby mi czasu i energii na to wszystko, a gdzie tu życie towarzyskie.



No niestety z początku tak też miałem + robienie michy wg diety = zero czasu na cokolwiek.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Uzupełnienie tłuszczy w diecie ?

Następny temat

Pytania do LowCarb

WHEY premium