Problem tkwi w tym że nie jestem w stanie opuścić sztangi tak by dotykała klatki. Czuje rwiący ból w barkach, jakby któraś kość przeskakiwała i gdy już tak opuszczę nie jestem w stanie wyrwać ciężaru nawet 20 kg a jestem na etapie gdzie łączny ciężar jaki mogę wypchnąć na 5 powtórzeń to 52kg.
Ćwiczę od dwóch miesięcy, nie biorę żadnych białek,ani innych dodatków.
Pytanie - czy ćwiczenie bez dotykania klatki będzie tak samo skuteczne jak z dotykaniem, zazwyczaj opuszczam sztangę na 2-3 cm od klatki bo tak jestem w stanie wyrwać ciężar.