Początek odchudzania. Wasza opinia

To na początek coś o sobie:

Imię: Kamil
Wiek: 20
Zawód: Student ;)
Wzrost: 180
Waga: 100

Pierwszy raz na forum, a szkoda, bo już wyczytałem sporo przydatnych informacji. A teraz do rzeczy: zamierzam zrzucić parę kilogramów, o ilości na razie nie mówmy, bo to początek.
Od tygodnia chodzę na akademicką siłownię, całkiem sporo sprzętu. Raczej nigdy nie ćwiczyłem na siłowni, więc wiadomo, zakwasy, ale stopniowo "wchodzę w ten interes".

Co do diety, to niestety ciężko mi się dopasować do rodzaju jedzenia (ze względów czasowych, jak i finansowych).

Mój plan ćwiczeń jest następujący:

Poniedziałek: siłownia
Wtorek: bieganie
Środa: siłownia
Czwartek: bieganie

Jakie ćwiczenia i po ile czasu to już nie będę się póki co rozpisywał, ale postaram się jak najbardziej racjonalnie to dobrać. Tylko 4 dni, bo niestety rzeczywistość studencka mi na tyle pozwala. Oczywiście czasami jakiś piątek czy weekend dojdzie do ćwiczeń, ale nie mówmy o tym, a te 4 dni to pewne na 100%.
Zdaję sobie sprawę, że dieta dużo by dała, ale pamiętam jak 2 lata temu przed wakacjami biegałem z kolegą (ważyłem około 95), nie stosując szczególnych diet, tylko wszystkim znane MŻ. Z tego co pamiętam to spadło około 7kg (do 88kg) w niecałe 2 miesiące, więc jak na chwilę obecną to by było całkiem spoko. Później w wakacje częste wyjazdy zrobiły swoje. Po wakacjach matura, pełnoletniość, a co za tym idzie - prawo jazdy, na motocykl i samochód, a że jest dostęp do tych pojazdów to rzadko się chodziło pieszo czy rowerem, no chyba, że po alkoholu, a to niestety kolejny minus dla odchudzania.

Teraz, robię tyle co mogę bez problemów: ciemny chleb, woda, bez zbędnych słodyczy, bez kebabów, pizz itp., staram się nie jeść po 19-20 (spać chodzę około 24 więc myślę, że to nie najgorzej). Alkohol - nie chcę Was, a przede wszystkim siebie oszukiwać - średnio raz lub dwa w tygodniu jest i myślę, że będzie spożywany (ale tak samo był podczas odchudzania tego 2 lata temu). Papierosów nie palę.

Cele? Nie chcę i nigdy nie chciałem wyznaczać sobie celi "wagowych". Nie dążę do tego, żeby ważyć np. 80kg. Chciałbym zgubić trochę brzucha i "cycki". Zdjęcia wrzucę na dniach.

Chciałbym usłyszeć Wasze zdanie na temat tego całego "zamieszania" oraz porady odnośnie ćwiczeń, diety, suplementów.

Pozdrawiam gorąco i czekam na odpowiedzi!
Kamil.

Ode mnie słów kilka odnośnie alko - nie chodzi tu o to, żeby w ogóle przestać go spożywać. Ale musisz się przestawić na tryb umiarkowany - 1,2 piwa tygodniowo jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiły i to powinno Ci (niestety) wystarczyć. Chodzi o to, żeby przy redukcji fatu nie zdarzały się tego typu sytuacje - nak...łeś się do takiego stopnia, że budzisz się rano w obcym mieszkaniu, dodatkowo obok mega ładnej/brzydkiej kobiety i zastanawiasz się: co ja k...a tutaj robię.

Powodzenia, będę śledzić. :)

Zdecydowanie przed snem posiłek, białkowy, białkowo-tłuszczowy w głównej mierze.