Specyfiki zza oceanu
Mistrzostwo w naciąganiu, wątpliwej jakości ulepszaniu oraz przekłamywaniu faktów osiągnęła firma byłego kulturysty z przełomu lat 80/90 o niskim wzroście o sympatycznej, budzącej zaufanie lekko Latynoskiej twarzy. Białko tej firmy cieszy się niesłabnąca popularnością od wielu lat. Nawet mimo tego, iż wielokrotne testy jakości i weryfikacja składu względem deklarowanej zawartości były dla tego produktu niezwykle niekorzystne Przyjrzyjmy się dokładniej etykieta (oczywiście piękna, kolorowa i zachęcająca do zakupu mówi nam czarno na granatowym iż zawartość białka wynosi 60% Niedużo, prawda? To nie koniec, ponieważ kontrole wykazały iż w rzeczywistości jest go mniej niż 50%. Zapewne Wasze oburzenie jest już dosyć spore, ale przyjrzyjmy się jeszcze jakości tego, co w rzeczywistości znajduje się w tym sypkim produkcie.
Testy wykazały iż w tej już i tak niewielkiej zawartości białka jedynie około 20% stanowi białko serwatkowe.
Zatem czym jest reszta Otóż większość z pozostałej białkowej puli stanowi substrat zdenaturowanego białka jajecznego (tak moi mili, podobny do tego, który cukiernicy używają do produkcji bezowych ptysiów w osiedlowej cukierni. Jak na to zareaguje nasz układ trawienny? Chyba nie muszę mówić takie wzdęcie może powodować spożycie większej ilości tego suplementu doprowadzając do frustracji nasze otoczenie, kiedy niepostrzeżenie nasz układ trawienny zaczyna zamieniać się w prawdziwą broń biologiczno-gazową. Niemniej jednak to nie koniec rewelacji, ponieważ producent deklaruje także zawartość dość wartościowej frakcji- kazeiny . Tu znów niemiła niespodzianka, ponieważ jak wszyscy wiemy kazeina jest białkiem o bardzo dużej masie cząsteczkowej i żeby zwiększyć jej dostępność stosuje się często micelarną lej formę. Zastosowanie systemu filtrujących membran, bez kwasowych chemikaliów i w ściśle kontrolowanej temperaturze dala możliwość otrzymania delikatnej struktury miceli białka kazeiny. W białku wspomnianej firmy występuje kazeina w najprostszej, niemicelarnej postaci! Ten rodzaj kazeiny, jest bardzo ciężko trawiony, ale w zamian za to ładnie wiąże wodę dając w efekcie kusząco puszystą konsystencje białka. Dodatek niesamowitej – jak przypomnijmy - suplement wysokobiałkowy - ilości węglowodanów z przewagą cukrów prostych daje pyszny smak. Niewysoka cena dzięki małej zawartości substratu mlecznego, zniewalający smak, zapach konsystencja połączone w jedną całość dają rewelacyjną sprzedaż, niemniej jednak produkt nie spełnia żadnych norm jakie powinien zachowywać preparat wysokobiałkowy dobrej jakości.
Przeglądając ofertę suplementów tej samej firmy znajdziemy także izolat. Każdy, nawet rozpoczynający swoją przygodę z suplementacją laik wie, że izolaty białek serwatkowych mają zawartość białka oscylującą w granicach 90% W izolacie tej firmy deklarowana zawartość białka to 69%1 czym zatem jest cala reszta? - odpowiedź jest oczywista, tłuszczami i węglowodanami dającymi niezwykły smak . Podobnie z aminokwasami zresztą które całkiem niedawno zagościły w sklepach w naszym kraju około 60% stanowi hydrolizat, natomiast reszta to syntetyczne aminokwasy z przewagą tauryny dokładnie tel, której cena waha się około 9zł/ kg netto.
Niestety reklama i pięknie dopracowany image marki i jej produktów sygnowanych nazwiskiem bardzo popularnego kulturysty niesamowicie nakręcają machinę sprzedaży kreując niezwykły wizerunek słabemu produktow.
A tutaj całkiem świeża analiza tego cuda.
Wynik ten po przeliczeniu ustawową w PL wartością współczynnika (6,25) daje zawartość poniżej 60%, Autorka pisze o wyniku jeszcze słabszym - 50%. Inkriminowany zachodni Abnexen miał 56% białka i choć deklarował podobnie do Myofusion, to odszedł w niesławie http://monk.com.pl/oswiadczenie_abnexen_wyniki_badan.pdf Czytałem, że podobną zawartość zbadali w "Matrix10" -55%.
Z tanich niedrogich protein dostępnych na Allegro wciąż kupić można Fitbull - "WPC 80" o faktycznej zawartości 39% białeczka
Podobny wynik (<40%) pamiętam z analizy innego i to bardziej znanego białeczka, ale nie mogę wygrzebać, znajdę to wkleję.
Natomiast inna propozycja "80-tki" - GB WPC nie jest już dostępna. Odżywka miała ledwie 11% białka, czyli 7x mniej niż deklarowała etykieta.