Dawka188
Witam.
Po krotce opisze moja sytuacje.Kiedys mialem padaczke ,w sumie mam dalej bo padaczke uznaje sie za wyleczona jesli nie mialo sie od 15 lat ataku a ja nie mialem zaledwie 5?Dostalem w wieku chyba 7-8 lat w 2 klasie podstawowki lub 1 dokladnie nie pamietam.Nie pamietam tez kiedy odstawilem leki ale bylo to jakos w gimnazjum ,od tamtej pory nie mialem zadnego ataku.Warto tez stwierdzic ze moje ataki nie byly typowymi atakmi czyli ze sie zucam i upadam na ziemie.Moja padaczka nie bylo bardzo zawansowana,czyli lekarz ustail ze mialem leki nocne,to znaczy oddalalo mi sie w oczach ,obawialem sie czegos i bylem bardzo zdenerowany ,czesto musialem wstac z lozka i chodzic ,dosc szybko chodzic zeby sie uspokoic.No i teraz super pieknie od 5 lat nic mi nie dolegalo.A jakis miesiac temu cos sie popsulo ze tak powiem.Mianowic mniewam ataki ,nie takie mocne jak kiedys ale mniewam ,czyli bardzo sie denerwuj ,trzese sie oraz moje serce szybko zaczyna bic.Bardzo sie tym zmartwilem i zaczelem czytac czym to sie objawia ,wyczytalem ze od stresu ,wydaje mi sie to byc dobra diganoza dlatego ze naprawde sie bardzo stresuje ostatnimi czasami ,mianowicie koncze szkole ,ostatnia 3 klasa liceum i boje sie ze nie zdam (wiecie o jaki stres chodzi kazdy takie cos ma ,to jest ostatnia klasa wiec.)Zdaje prawko i bardzo ,bardzo sie tym denerwuje tym bardziej ze raz nie zdalem.I duzo innych stresow ,czyli dziewczyna z ktora sie dosc czesto kloce.Ale tak naprawde nie wiem czy to przez to takie cos mi sie pojawia.
Teraz cos innego ,dzis na silowni (plan HST) cwiczylem sobie ladnie ,1 dzien negatywow i zdazylo sie cos zlego .Mianowicie wzielem ciezar na biceps i myslalem ze dam rade zrobic nim 2 razy lecz co sie okazalo nie dalem rade i kumpel pomagal od 1 powtorzenia, pozniej stanelem nad ciezarem i zaczelem gadac ze dam rade podniesc i motywowalem sie.Wzielem ciezar i zaczelem cisnac w gore ,naprawde nie brakowalo duzo zebym to podniosl ,lecz gdy przy koncowce wkladalem w to duzo sily ,zrobilo mi sie bardzo slabo i upuscilem ciezar i myslalem ze sie wywroce ,i usiedalem na lawce.I co sie okazalo wrocil mi tak jakby atak i juz odpuscilem triceps i biceps.i poszedlem do domu.I trzesenie sie i szybsze bicie serca oraz denerwowanie pozostalo mi do teraz choc na silowni robilem biceps o 16:20 i poszedlem do domu gdzies 16:30.
Szukalem takiego przypadku na forum i znalazlem takie cos https://www.sfd.pl/NERWICA_SERCA_[ART]-t330530.html Ale nie sadze ze to moze byc nerwica serca bo mnie serce nie kuje ,raczej tak jak mowie ze moje ataki powrocily tak jakby przez duzy stres czy przemecznie na silowni.Nie zawsze sie wysypiam bo wiadomo szkola i trzeba wczesniej wstac.I z tad tez wzielem ze to moze z przemecznia.
Bardzo sie boje ze mi powroca ataki i bede musiec zarzywac leki czy cos.Jak bralem leki pare lat w podstowowce bardzo zgrublem przez to,i zaczelem chodzic na silownie i odchudzac sie z 3 lata po ataku.
Wiem ze troche duzo sie rozpisalem i chaotycznie to wyglada ale prosil bym o ocene czym to moze byc spowodowane co opisalem wyzej i czy ktos mial podobny przypadk.Naprawde sie tym martwie i wtedy zaczynam sie trzasc i bic mi serce.Ale jak pisalem nie sa to tak duze ataki jak kiedys mialem.Ale dzis na silowni naprawde byl mocny ale potrafilem to w jakims stopniu ogarnac.
Chce jeszcze dodac ze bardzo slabo sie dzis czulem ,moje nogi byly z waty jak i cale cialo ,myslalem ze sie wywroce i zemdleje.
Ohh sie rozpisalem..
Po krotce opisze moja sytuacje.Kiedys mialem padaczke ,w sumie mam dalej bo padaczke uznaje sie za wyleczona jesli nie mialo sie od 15 lat ataku a ja nie mialem zaledwie 5?Dostalem w wieku chyba 7-8 lat w 2 klasie podstawowki lub 1 dokladnie nie pamietam.Nie pamietam tez kiedy odstawilem leki ale bylo to jakos w gimnazjum ,od tamtej pory nie mialem zadnego ataku.Warto tez stwierdzic ze moje ataki nie byly typowymi atakmi czyli ze sie zucam i upadam na ziemie.Moja padaczka nie bylo bardzo zawansowana,czyli lekarz ustail ze mialem leki nocne,to znaczy oddalalo mi sie w oczach ,obawialem sie czegos i bylem bardzo zdenerowany ,czesto musialem wstac z lozka i chodzic ,dosc szybko chodzic zeby sie uspokoic.No i teraz super pieknie od 5 lat nic mi nie dolegalo.A jakis miesiac temu cos sie popsulo ze tak powiem.Mianowic mniewam ataki ,nie takie mocne jak kiedys ale mniewam ,czyli bardzo sie denerwuj ,trzese sie oraz moje serce szybko zaczyna bic.Bardzo sie tym zmartwilem i zaczelem czytac czym to sie objawia ,wyczytalem ze od stresu ,wydaje mi sie to byc dobra diganoza dlatego ze naprawde sie bardzo stresuje ostatnimi czasami ,mianowicie koncze szkole ,ostatnia 3 klasa liceum i boje sie ze nie zdam (wiecie o jaki stres chodzi kazdy takie cos ma ,to jest ostatnia klasa wiec.)Zdaje prawko i bardzo ,bardzo sie tym denerwuje tym bardziej ze raz nie zdalem.I duzo innych stresow ,czyli dziewczyna z ktora sie dosc czesto kloce.Ale tak naprawde nie wiem czy to przez to takie cos mi sie pojawia.
Teraz cos innego ,dzis na silowni (plan HST) cwiczylem sobie ladnie ,1 dzien negatywow i zdazylo sie cos zlego .Mianowicie wzielem ciezar na biceps i myslalem ze dam rade zrobic nim 2 razy lecz co sie okazalo nie dalem rade i kumpel pomagal od 1 powtorzenia, pozniej stanelem nad ciezarem i zaczelem gadac ze dam rade podniesc i motywowalem sie.Wzielem ciezar i zaczelem cisnac w gore ,naprawde nie brakowalo duzo zebym to podniosl ,lecz gdy przy koncowce wkladalem w to duzo sily ,zrobilo mi sie bardzo slabo i upuscilem ciezar i myslalem ze sie wywroce ,i usiedalem na lawce.I co sie okazalo wrocil mi tak jakby atak i juz odpuscilem triceps i biceps.i poszedlem do domu.I trzesenie sie i szybsze bicie serca oraz denerwowanie pozostalo mi do teraz choc na silowni robilem biceps o 16:20 i poszedlem do domu gdzies 16:30.
Szukalem takiego przypadku na forum i znalazlem takie cos https://www.sfd.pl/NERWICA_SERCA_[ART]-t330530.html Ale nie sadze ze to moze byc nerwica serca bo mnie serce nie kuje ,raczej tak jak mowie ze moje ataki powrocily tak jakby przez duzy stres czy przemecznie na silowni.Nie zawsze sie wysypiam bo wiadomo szkola i trzeba wczesniej wstac.I z tad tez wzielem ze to moze z przemecznia.
Bardzo sie boje ze mi powroca ataki i bede musiec zarzywac leki czy cos.Jak bralem leki pare lat w podstowowce bardzo zgrublem przez to,i zaczelem chodzic na silownie i odchudzac sie z 3 lata po ataku.
Wiem ze troche duzo sie rozpisalem i chaotycznie to wyglada ale prosil bym o ocene czym to moze byc spowodowane co opisalem wyzej i czy ktos mial podobny przypadk.Naprawde sie tym martwie i wtedy zaczynam sie trzasc i bic mi serce.Ale jak pisalem nie sa to tak duze ataki jak kiedys mialem.Ale dzis na silowni naprawde byl mocny ale potrafilem to w jakims stopniu ogarnac.
Chce jeszcze dodac ze bardzo slabo sie dzis czulem ,moje nogi byly z waty jak i cale cialo ,myslalem ze sie wywroce i zemdleje.
Ohh sie rozpisalem..
Masa siła ,siła masa
Krzysztof Piekarz
krzykacz
