Witam serdecznie. Kilka tygodniu temu zacząłem swoją przygodę na siłowni i początkowo skupiałem się w zasadzie tylko na treningu. Wiedziałem, że trzeba w końcu dołączyć do ćwiczeń odpowiednie odżywianie i tu nasuwa się moje pytanie. Czy jestem ektomorfikiem czy nie do końca? Czytając na "dzień dobry", że ektomorfik to niezły chudzielec, byłem przekonany, że właśnie ten typ sylwetki reprezentuje - 186cm wzrostu i 70kg wagi wcale nie imponuję. Zagłębiając się w lekturze, znalazłem jednak kilka uchyleń od normy - jestem grubokościsty, mam relatywnie szerokie barki względem reszty ciała i można u mnie dostrzec zalążek tej uwielbianej budowy "V". W zasadzie od zawsze byłem niejadkiem - nawet teraz jako 20letni chłop jem stosunkowo niewiele, choć muszę przyznać, że jedząc więcej byłem w stanie utyć (i nie było to wcale 0,5kg w 8 tygodni
. Po wykryciu u mnie IBS, zaczęły się schody.
Kompletny brak apetytu i niemożność spożywania wielu produktów, w tym także niestety mleka krowiego. I tak w przeciągu kilku miesięcy spadłem z 75kg na 67... Teraz próbuję na nowo przytyć i właśnie dobrze by było jakbym rozszyfrował jaki to typ budowy reprezentuję. Nie wiem po prostu czy znów życie podkłada mi kłody pod nogi czy nie - a nuż nie jestem w pełni ektomorfikiem
A propos, może ktoś polecić jakiś zamiennik dla mleka krowiego?
Załączyłbym jakieś fotki, ale myślę, że każdy z was widział w swoim życiu kurczaka :)
Jakiekolwiek opinie bardzo mile widziane.
Pozdrawiam.