Ćwicze aktualnie Wodynowym FBW 15-10-5 . Nogi robiłem co 2 trening. Ale wraz z wiosennym ociepleniem zacząłem jeździć na rowerze. Rower to dla mnie środek transportu. A że na siłownie mam pod górkę, do domu z siłowni również, zauważyłem że coraz mocniej obciążone nogi nie mają dość czasu by się zregenerować.
Zastanawiam się czy nie wydzielić osobnego dnia (lub dwóch wtorek i sobota?) w tygodniu tylko na nogi i ćwiczyć je w zakresie 10 i 5 z pominięciem 15 powtórzeń.
Czy ma to sens, czy lepiej sie trzymać standardowego planu i robić przysiady co 2 tredning w zakresie powtórzeń jaki wypada w danym dniu treningowym?
Dodam że nogi mam strasznie słabe, serię na klatkę robię większym cieżarem niż na nogi;(