Mam pytanie odnośnie prowadzenia diety w internacie. Jestem obecnie uczniem i mam może trochę dziwny plan lekcji i chciałbym abyście Wy jako bardziej doświadczeni sportowcy mi poradzili jak mogę sobie dobrze ułożyć dietę. Czytałem trochę na temat odżywiania itp. ale sam nie mam pomysłu jakoby taką dietę w takich warunkach mógłbym ułożyć. Przejdźmy zatem do sedna moich pytań. Mój szkolny plan lekcji jest pogmatwany:
Poniedziałek 8.20-15.10;
Wtorek 9.05-16.00;
Środa 7.30/9(zmiana co tydzień)-14
Czwartek 9.05-16.00;
Piątek 7.30-11.55;
Jak widać plan mam zróżnicowany i nie wiem np. jak jeść w piątek a jak we wtorek. Posiłki internatowe to:
- śniadanie 6.30-8.30 - dwie bułki + różnie: szynka (czasem)pomidor/ser/twaróg/jajecznica/serek topiony;
- obiad 13.00-16.00 - ziemniaki + różnie: schabowy/ryba/udo kurczaka/gulasz rozbójnika(dokładnie nie wiem co to ale wygląda na mięso + jakieś warzywa w rozwodnionym sosie)/bitka/kotlet mielony/gołąbek;
- kolacja 19-20 - chleb biały + różnie: dżem/szynka (czasem)pomidor/ pasztet/czasem coś ala' hot-dog czyli trochę warzyw w bułce sezamowej (podłużnej) i parówka/placki z jabłkami/ naleśniki z twarogiem/dżemem;
Tak mniej więcej wyglądają posiłki w internacie. Dodam że obiady we Wtorek i Czwartek sobie odpuszczam bo nie zdążam na nie ze szkoły a odgrzewane jedzenie z mikrofali no to ewidentnie nie :)
Ćwiczę 5 razy w tygodniu(Pn,Wt,Śr,Czw,Pt) w godzinach 17-19 ewentualnie 19-21, i czasem się zdarzy, że przysłowiowo pokopie w piłkę, czyli prowadzę średnio aktywny tryb życia.
Od diety oczekiwałbym aby zwiększyć suchą masę mięśniową i pozbyć się troszkę tłuszczu ze skóry :). I teraz pojawia się moje pytanie czy są jakieś szanse ustawienia dobrej diety z takim planem dnia i jakie dania mógłbym stosować we Wtorki i Czwartki?? A jakie np. w weekend żeby najwyżej coś nadrobić. Pytaniem takim marginesowym jest to czy mogę mieć taka dietę bardziej zrelaksowaną czyli np. jeść posiłki np. co dwie godziny gdybym np. wstawał o 7 i jadł śniadanie potem 9 potem 11 itp. a gdybym jadł śniadanie o 8 potem 10 potem 12 itp.
Co polecacie dodam, że dostępne sklepy to Lidl, Kaufland, Netto ostatecznie Biedronka, pamiętajcie, że mieszkam w internacie i moje finanse są także dość ograniczone (40-50zł/tyg) a jedynym narzędziem do przyrządzania czegoś na "ciepło" to grzałka.
Mam nadzieje, że wybrałem dobry dział i nie dostane "na głowę" za to, że nie których rzeczy może nie wiem na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że każdy był kiedyś nieuformowaną masą wiedzy, która się z czasem ukształtowała i powiększyła. Pytam aby w przyszłości wiedzieć i doradzać innym :)
Czekam na odpowiedzi.