Co do diety.... Zrezygnowalem ze wszystkich slodyczy, fast-foodow, jasnego pieczywa i slodzonych napojow. Srednio dziennie przyjmuje w 4 posilkach od 2100 do 2300 kcal (zaleznie jak wyglada moja praca danego dnia). Zapotrzebowanie, ktore sobie wyliczylem to okolo 2600. Bilans jest wiec codziennie poro na minus.
Trzy razy w tygodniu trening obwodowy (koncze o 21.00). 3x po 12-15 powtorzen + 30-40m aerobow na koniec. Dodatkowo jeszcze jednego dnia same aeroby 60m.
Waga caly czas idzie w dol. Ostatnio jednak wolniej, i bardzo ciezko schodzi tluszcz z dolnej czesci brzucha i ud. Czym radzicie sie wspomoc w takiej sytuacji?