Mam 16 lat, 176cm wzrostu i ważę 70kg (tak wiem, moja waga jest prawidłowa, ale...)
Ćwiczyć regularnie zacząłem na początku lutego, biegam od 3 tygodni (dystans ok 5km w czasie 30 minut), jednak od zawsze moje ciało przykryte jest warstwą dokuczliwego tłuszczu (zwłaszcza doskwiera mi wielki brzuch i wielka dupa . Próbuję ograniczać jedzenie i dużo ćwiczyć, jednak przez te 2 i pół miesiąca stoję w miejscu, a mój tłuszcz jak był, tak jest. Od początku moich "treningów" uczęszczam na siłownię, biorę udział we wszystkich możliwych dodatkowych zajęciach sportowych + biegam 3-4 razy w tygodniu i nie widzę poprawy. Co do jedzenia - bardzo różnie, właśnie dlatego zwracam się o pomoc. Jak jeść, żeby mój organizm był gotowy na wysiłek, którego mu nie brakuje, a także żebym nie tył w błyskawicznym tempie, jak do tej pory?