Mam 23 lata, ważę jak wspomniałem około 78 kg na czczo. 183 cm wzrostu. Moim celem jest ważyć 85-90 kg, nigdy nawet nie robiłem redukcji, bo nie miałem po czym. Bilans kaloryczny wyszedł mi 3950 kalorii przy założeniu 2,5g białka na kg ciała, 6,5g węglowodanów i 1,7g tłuszczu. Oto co jem:
I posiłek:
Tuńczyk 135g
ryż biały 150g
oliwa z oliwek:40g
II posiłek:
Płatki owsiane 100g
Mleko półtłuste 2% -300g
III posiłek:
Chleb razowy 200g
masło 15g
wędlina 60g
IV posiłek(przedtreningowy):
ryż biały 150g
pierś z kurczaka 135g
olej 40g
warzywa lub surówka
V posiłek(potreningowy)
ryż biały 120g
pierś z kurczaka 135g
VI posiłek
chleb razowy 100g
twarożek z twarogu chudego 130g+śmietana ok. 50g
Tyle jem w ciągu dnia, dzień w dzień. Jem mało warzyw, to wiem, ale nie sądze, że to jest przyczyną tego, że nie idzie masa. Kiedyś jadłem warzywa i również rezultatów nie było przy tej samej ilości posiłków. Piję około 3 litrów wody dziennie + herbata, czssem kawa i ew. innej napoje, więc dziennie około 3,5-4 litrów płynów spożywam. Jestem ektomorfikiem dlatego pozwalam sobie na węglowodany na noc.
Jak myślicie co z tym zrobić? Uważam, że sporo jem, więcej już w siebie nie właduje. mam byc cierpliwy i czekać, czy coś można zmienic? Może ziemniaki zamiast ryżu w posiłku potreningowym? jak myslicie?