korzystając z wolności słowa w internecie pozwalam sobie założyć nowy temat.
Będzie trochę pisania, ale mam nadzieję, że ktoś to jednak przeczyta od początku do końca i odpowie na me pytanie.
Więc po pierwsze chciałbym opieprzyć lekarza z przychodni, który nie dał sobie wytłumaczyć jak doszło do kontuzji i po usłyszeniu, że nabawiłem się jej na siłowni już miał gotową diagnozę "przeciążenie". Ale kiedy mu pokazywałem przy jakich ruchach boli mnie bark to nawet nie patrzył. Zatem wielkie brawa dla doktora D********.
Po drugie chciałbym podziękować Wodynowi za jego artykuł nt. przysiadu, a dokładniej za wstęp o rehabilitacji po kontuzji kolana. Od lekarze usłyszałem standardowe "smarować maściami i 6 tygodni przerwy w ćwiczeniach". Wodyn po 2 tygodniach od kontuzji zaczął robić przysiady systematycznie zwiększając ciężar i po kontuzji nie ma śladu. Ja rehabilitację zacząłem po 3 tygodniach, dokładnie 26.03. Robiłem przysiady bez ciężaru codziennie o 5 więcej zaczynając skromnie od 10. W kolejnym tygodniu, czyli od 02.04 dołączyłem pompki jako rehabilitację barku również zaczynając od 10, ale zwiększając codziennie o 2. Do tego na koniec takiego "treningu" 4 serie po 15 brzuszków. I po kontuzjach zostało ledwie wspomnienie.
No to tyle opowieści, teraz wstęp do pytania. Chcę już zacząć porządnie ćwiczyć, ale oczywiście bez kontuzji. Przerwa w ćwiczeniach to było 3 tygodnie dla nóg i 4 tygodnie dla barku, ale ogólnie od siłowni będzie z 6 tygodni. Przed przerwą podnosiłem 5 razy 90kg na klatę i 5 razy 70kg w przysiadach (wiem, że mało, ale zawsze robiłem półprzysiady i od niedawna się przestawiam na pełne ATG). Pytanie mam w związku z tym takie: z jakimi ciężarami powinienem zacząć po tej przerwie? Myślałem o 35-40kg w przysiadach i 40-50kg na ławce. Ciężary w pozostałych ćwiczeniach już sobie dopasuję.
Liczę na konkretne odpowiedzi i pozdrawiam.
'Live for nothing or die for something'