Dziennik Yenn/ walka z brzuchem i boczkami

Miska z 03.09.2012
---------------------------------





Czuję, że z obiadem przegięłam pałę, ale zawaliłam śniadanie bo rano nadczo robiłam badanie krwi. Więc o 12;00 to ja byłam głodna jak wilk a po bieganiu to już masakrycznie byłam głodna


Trening:
-----------------------------------
Dziś miał być trening Colina, ale musiałam zrezygnować bo miałam pobieraną krew i mi pielęgniarka powiedziała, że mam dziś łapy nie obciążać. Więc byłam pobiegać.
1 km rozgrzewka
4 km - 25 min

1 km - w 6:05 min mój nowy rekord życiowy.

Jutro trening dla jelonów.


Zmieniony przez - Yenn w dniu 2012-09-03 21:21:48

Miska z dnia 04.09.2012
---------------------------------------------



Boże jedyny dziś jak wyszłam z siłowni to zjadłabym wszystko!


Trening z dnia 04.09.2012
---------------------------------------------




Trening - starałam się na maksa z każdym ćwiczeniem. Koszulka mokra.
Po skończonym treningu myślałam, że spod prysznic nie wyjdę. Było mi słabo i cholernie byłam głodna.
Nie wiem dlaczego, ale miałam dziś słabsze ręce i nogi, może dlatego że się nie wyspałam. Ciężko powiedzieć.


Otrzymałam dziś nowa badania krwi:
TSH - 2,580 (nomy od 0,350 - 4,940)
FT4 - 0,99 (normy 0,70-1,48)
FT3 - 2,37 (normy 1,71-3,71)

Lipidogram
Cholesterol całkowity 180,55 (max 200)
Cholesterol HDL 64,06 (normy 40-60)
Cholesterol LDL 104,75 (max 135)
Trójglicerydy - 58,70 (max 150)

Tutaj myślę że to chyba przez jajka tam mam, bo codziennie 3 szt jajek .. Muszę je zastąpić czymś.

LH - 8,45
Estradiol - 131,60
Progesteron - 12,70
/20 dzień cyklu/

Z lekarzem widzę się za tydzień, ale raczej wszystko w normie oprócz cholesterolu. TSH rok temu 4,600 a teraz 2,580 kosmos.



Zmieniony przez - Yenn w dniu 2012-09-04 21:09:13

dlaczego cholesterol nie jest w normie co nie jest w normie? 4punkty wyzszy HDL???

Obliques na wyniku mam zaznaczone że za wysoki. Aczkolwiek pisze że poniżej 40 podwyższone ryzyko choroby wieńcowej a powyżej 60 niskie ryzyko - więc to chyba dobrze. /głupia nie odczytałam/

daj se luz... serio

Miska z 05.09.2012
-----------------------------------------



-------------------------------------------
05.07.2012
Trening: bieganie:
1 km - rozgrzewka
2 km – bieg
2 km- szybki marsz

Nie miałam dziś dnia kompletnie, biegłam i czułam że nie mam siły po pierwszym km.
Zmusiłam się do 2 km więcej nie dałam rady i resztę zrobiłam szybki marsz 2 km.



Miska z dnia 06.09.2012
----------------------------------------------




06.07.2012
Trening:
Zero wysiłku zrobiłam sobie dzień przerwy


Miska z dnia 07.09.2012
-----------------------------------------------




Trening z dnia 07.09.2012






Gdzie:
Najciężej mi idzie wyciskanie sztangielek siedząc
prostowanie nóg siedząc ( pierwsza seria luz, druga na dwa razy)

I jestem głodna w cholere cały czas zjem i za 1h jeść mi się chce!

Zmieniony przez - Yenn w dniu 2012-09-08 20:05:28

Miska z dnia 08.09.2012
------------------------



--------------
Miska zwalona.. rano wstałam wyruszyłam z mamą załatwiać sprawy związane z przerejestrowaniem auta. Więc stałam o 8;30 i nic nie jadłam i poleciałam w świat.

Trening: brak


Miska z dnia 09.09.2012
------------------------
Brak zorganizowania z soboty przerzucił się chyba na niedziele, syfu nie było ale ładu i składu też nie. Za to kocham sushi, mogłabym je jeść codziennie.:D

Trening: Brak






Zmieniony przez - Yenn w dniu 2012-09-10 19:55:22

Miska z dnia 10.09.2012
------------------------
Dziś grzeczniej ^^




Trening:



Gdzie muszę muszę się pochwalić, zmęczyłam się tak że łapki mi się trzęsły, koszulkę miałam mokrą i podniosłam więcej niż ostatnio (więcej razy albo większe obciążenie)

1. Rozpiętki ze sztangielkami na piłce
2. Wyciskanie sztangielek na stepie ze sztangą bo mi zabrali moje ciężarki a lżejszymi nie chciałam robić. (2x po 7kg)
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem ( druga seria na 2 razy)
4. Wyciskanie sztangielek siedząc - pierwszy raz bez przerw na lajcie to zrobiłam
5. Prostowanie tułowia na ławeczce + 5kg obciążenia
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne)
7. Prostowanie ramion( modlitewnik)- pierwsza seria luz druga na 3 razy
8. Prostowanie nóg siedząc
9. Uginanie nóg leżąc
10. Przywodziciele na ginekologu
11. Odwodziciele j.w.

Dodam, że jak robiłam na modlitewniku ćwiczenia na początku to mnie łokcie bolały w trakcie ćwiczeń i po. W końcu się to zmieniło i już nic mnie nie boli. Za to prostowanie nóg - bolą mnie kolana, ale pewnie to też minie tak jak z łokciami.

Wydaje mi się, że jest mnie mniej^^


Zmieniony przez - Yenn w dniu 2012-09-10 20:02:55

Nie chciałabym zniknąć nic nie pisząc.
Zaliczyłam kolejną prawie miesięczną przerwę. Najpierw @ potem tydzień szaleństwa, aby wszystko załatwić przed wyjazdem – 2 tyg na rajskiej wyspie pozwoliło mi odpocząć psychicznie (nie fizycznie bo tylko jeden dzień leniuchowałam na plaży a resztę spędzałam w terenie)

Dziękuje wszystkim dziewczynom które udzielały się w moim dzienniku, dużo się od Was nauczyłam, moja sylwetka zmieniła się na lepsze. (nie wstydziłam się pokazać w stroju^^) Czeka mnie jeszcze dużo pracy, ale na razie rezygnuję z prowadzenia dziennika. ( można go skasować)

Za 3 tyg będę miała prostowaną przegrodę nosową, co wyklucza mnie na cały miesiąc z treningów (takie dostałam zalecenie lekarza - zero wysiłku).
W tym miesiącu dalej będę robić trening dla początkujących a po operacji wrócę mam nadzieję, że już grudniu.
Żałuję braku systematyczności w treningach mam nadzieje, że drugie podejście będzie lepsze.