Bezsens biegania

Witam, nie znalazłem na tym forum odpowiedniego działu do tego tematu, więc napiszę tutaj. Nigdy wcześniej nie miałem kontaktu ze sportem oprócz siłowni. Od marca postanowiłem wziąć się za siebie, trochę schudnąć i nabrać kondycji. Z 92 kg, spadek do 84. W internecie znalazłem plan jak biegać początkującym i tego planu trzymam się twardo od początku kwietnia. Jednak... Niedługo minie 3 tydzień i zamiast lepiej jest co raz gorzej. Sprawdzając się na początku byłem w stanie przebiec więcej niż łącznie teraz. Kondycyjnie jest co raz gorzej, czuję spore zmęczenie, i ból piszczeli uniemożliwiający dalsze bieganie. Teraz przebiegnięcie nawet 1 min powoduje problem.
Obecnie jestem bezrobotny,mam 24 lata, siedzę w chacie i gniję. Staram się odżywiać zdrowiej niż na początku. Sen na pewno powyżej 8 godzin. NIe wiem co może być nie tak. Może przetrenowanie, albo ten plan nie jest dla mnie?

Oto plan: Kończę 2 tydzień:
http://jak-biegac.pl/plan-treningowy-dla-poczatkujacych-biegaczy
(jeśli nie można wklejać linków z obcych stron, to proszę moderatora o zmianę)

Pewnie się zajeżdżasz podczas biegania. Ten plan ciężko nawet nazwać planem biegowym, to raczej rodzaj wstępniaka do prawdziwego biegania.

Biegaj spokojnie tak, żebyś do domu wracał ŚWIEŻY, a nie zmachany jak nieboskie stworzenie.

To co byś polecił? ;> Generalnie na początku wydawało mi się,że ten plan jest ok, teraz mam wrażenie jakbym umierał podczas biegu. Chcę do lata, móc przebiec za jednym razem chociaż pół godziny umiarkowanym tempem