Jest to mój pierwszy post więc za wszelkie ewentualne nieścisłości przepraszam. Obecnie mija prawie rok mojego okresu ćwiczeń na siłowni i mogę stwierdzić ,że niestety nie notuje żadnych progresów. Udało mi się uzyskać pewien cel który założyłem początkowo zapisując się na siłownię, a mianowicie zyskanie kilku kg. Obecnie ważę 77-78 kg przy 180 cm wzrostu jak zapisywałem się na siłownię ważyłem 70-71. Jednak ten sport jest strasznie uzależniający i w miarę upływu czasu moje zapotrzebowanie odnośnie sylwetki wzrosło. Tutaj niestety pojawia się problem, gdyż nikt w życiu patrząc na mnie nie stwierdziłby, że regularnie ćwiczę 3 razy w tygodniu. Wyglądam normalnie jak przeciętny człowiek nie mający nic wspólnego z wysiłkiem fizycznym. Doprowadza to do pewnego dyskomfortu patrząc jak ludzie ćwiczący wokół mnie rozwijają się w tym aspekcie. Zastanawiam się czy problem może być natury genetyki. Niestety od zawsze jak pamiętam byłem nie oszukując słabym chłopcem :). Mimo ,że za młodu uprawiałem sport (piłkę nożną) to moje nogi nigdy się nie rozwijały jak u innych. Sam byłem najsłabszym i najmniejszym osobnikiem przez cały okres nauki. Jedyne co uległo poprawie to wzrost 180 cm i za to dziękuje Bogu. Wszelkie próby przytycia kończyły się fiaskiem, gdyż naturalnie jadłem więcej ze względu na szybką przemianę materii. Jestem typowym ektomorfikiem o chudych kościach :( (15 cm w nadgarstku). Trudno mi spotkać kogoś o chudszych kościach chyba, że jest to dziewczyna,ale też nie zawsze. Jednak wracając do tematu ćwiczę z kolegą regularnie każdą partię mięśni raz na tydzień. Dieta hmmm. Staram się stosować, jem aktualnie 5-6 posiłków dziennie. Śniadanie płatki owsiane z suszonym owocami i odżywka białkowa. Dalej kanapki z polędwicą/ tuńczyk/ ryż brązowy z kurczakiem i warzywami , później ryż brązowy ryż z kurczakiem/rybą, następnie różnie czasami coś lekkiego jak banana czasami coś na mieście, a czasami kolejna porcja ryżu z kurczakiem. Kolacja to chleb pełnoziarnisty z twarogiem chudym i odżywka białkowa na noc. Daje to suma 5 posiłków czasami coś wpadnie to 6 jednak unikam wszelakich słodyczy i fast-fodow. Pewnym punktem odniesienia jest mój współlokator z którym uczęszczam na siłkę. On nie stosuje diety, z odżywek bierze to co ja odżywkę białkową i ma tendencje do imprezowania tydzień w tydzień nie szczędząc sobie alkoholu. Jednak wygląda lepiej niż ja i to widocznie lepiej. Stąd zaczyna brać mnie pewnego rodzaju zniechęcenie i bezradność. Nie wiem, gdzie leży przyczyna. Może fakt, że w planie miałem wyraźnie wyróżnione stosowanie aerobów czego nie robiłem. Efekt przybrało mi się tłuszczyku na brzuchu i klatce w szczególności, co doprowadza do komicznej sytuacji wciąż wyglądam chudo( tu wina budowy ciała chude kości), a mam brzuszek. Boję się zastosować dietę redukcyjną gdyż okażę się, że po zrzucenie tłuszczu wrócę do 71 kg :/.
...
Napisał(a)
Witam
Jest to mój pierwszy post więc za wszelkie ewentualne nieścisłości przepraszam. Obecnie mija prawie rok mojego okresu ćwiczeń na siłowni i mogę stwierdzić ,że niestety nie notuje żadnych progresów. Udało mi się uzyskać pewien cel który założyłem początkowo zapisując się na siłownię, a mianowicie zyskanie kilku kg. Obecnie ważę 77-78 kg przy 180 cm wzrostu jak zapisywałem się na siłownię ważyłem 70-71. Jednak ten sport jest strasznie uzależniający i w miarę upływu czasu moje zapotrzebowanie odnośnie sylwetki wzrosło. Tutaj niestety pojawia się problem, gdyż nikt w życiu patrząc na mnie nie stwierdziłby, że regularnie ćwiczę 3 razy w tygodniu. Wyglądam normalnie jak przeciętny człowiek nie mający nic wspólnego z wysiłkiem fizycznym. Doprowadza to do pewnego dyskomfortu patrząc jak ludzie ćwiczący wokół mnie rozwijają się w tym aspekcie. Zastanawiam się czy problem może być natury genetyki. Niestety od zawsze jak pamiętam byłem nie oszukując słabym chłopcem :). Mimo ,że za młodu uprawiałem sport (piłkę nożną) to moje nogi nigdy się nie rozwijały jak u innych. Sam byłem najsłabszym i najmniejszym osobnikiem przez cały okres nauki. Jedyne co uległo poprawie to wzrost 180 cm i za to dziękuje Bogu. Wszelkie próby przytycia kończyły się fiaskiem, gdyż naturalnie jadłem więcej ze względu na szybką przemianę materii. Jestem typowym ektomorfikiem o chudych kościach :( (15 cm w nadgarstku). Trudno mi spotkać kogoś o chudszych kościach chyba, że jest to dziewczyna,ale też nie zawsze. Jednak wracając do tematu ćwiczę z kolegą regularnie każdą partię mięśni raz na tydzień. Dieta hmmm. Staram się stosować, jem aktualnie 5-6 posiłków dziennie. Śniadanie płatki owsiane z suszonym owocami i odżywka białkowa. Dalej kanapki z polędwicą/ tuńczyk/ ryż brązowy z kurczakiem i warzywami , później ryż brązowy ryż z kurczakiem/rybą, następnie różnie czasami coś lekkiego jak banana czasami coś na mieście, a czasami kolejna porcja ryżu z kurczakiem. Kolacja to chleb pełnoziarnisty z twarogiem chudym i odżywka białkowa na noc. Daje to suma 5 posiłków czasami coś wpadnie to 6 jednak unikam wszelakich słodyczy i fast-fodow. Pewnym punktem odniesienia jest mój współlokator z którym uczęszczam na siłkę. On nie stosuje diety, z odżywek bierze to co ja odżywkę białkową i ma tendencje do imprezowania tydzień w tydzień nie szczędząc sobie alkoholu. Jednak wygląda lepiej niż ja i to widocznie lepiej. Stąd zaczyna brać mnie pewnego rodzaju zniechęcenie i bezradność. Nie wiem, gdzie leży przyczyna. Może fakt, że w planie miałem wyraźnie wyróżnione stosowanie aerobów czego nie robiłem. Efekt przybrało mi się tłuszczyku na brzuchu i klatce w szczególności, co doprowadza do komicznej sytuacji wciąż wyglądam chudo( tu wina budowy ciała chude kości), a mam brzuszek. Boję się zastosować dietę redukcyjną gdyż okażę się, że po zrzucenie tłuszczu wrócę do 71 kg :/.
Jest to mój pierwszy post więc za wszelkie ewentualne nieścisłości przepraszam. Obecnie mija prawie rok mojego okresu ćwiczeń na siłowni i mogę stwierdzić ,że niestety nie notuje żadnych progresów. Udało mi się uzyskać pewien cel który założyłem początkowo zapisując się na siłownię, a mianowicie zyskanie kilku kg. Obecnie ważę 77-78 kg przy 180 cm wzrostu jak zapisywałem się na siłownię ważyłem 70-71. Jednak ten sport jest strasznie uzależniający i w miarę upływu czasu moje zapotrzebowanie odnośnie sylwetki wzrosło. Tutaj niestety pojawia się problem, gdyż nikt w życiu patrząc na mnie nie stwierdziłby, że regularnie ćwiczę 3 razy w tygodniu. Wyglądam normalnie jak przeciętny człowiek nie mający nic wspólnego z wysiłkiem fizycznym. Doprowadza to do pewnego dyskomfortu patrząc jak ludzie ćwiczący wokół mnie rozwijają się w tym aspekcie. Zastanawiam się czy problem może być natury genetyki. Niestety od zawsze jak pamiętam byłem nie oszukując słabym chłopcem :). Mimo ,że za młodu uprawiałem sport (piłkę nożną) to moje nogi nigdy się nie rozwijały jak u innych. Sam byłem najsłabszym i najmniejszym osobnikiem przez cały okres nauki. Jedyne co uległo poprawie to wzrost 180 cm i za to dziękuje Bogu. Wszelkie próby przytycia kończyły się fiaskiem, gdyż naturalnie jadłem więcej ze względu na szybką przemianę materii. Jestem typowym ektomorfikiem o chudych kościach :( (15 cm w nadgarstku). Trudno mi spotkać kogoś o chudszych kościach chyba, że jest to dziewczyna,ale też nie zawsze. Jednak wracając do tematu ćwiczę z kolegą regularnie każdą partię mięśni raz na tydzień. Dieta hmmm. Staram się stosować, jem aktualnie 5-6 posiłków dziennie. Śniadanie płatki owsiane z suszonym owocami i odżywka białkowa. Dalej kanapki z polędwicą/ tuńczyk/ ryż brązowy z kurczakiem i warzywami , później ryż brązowy ryż z kurczakiem/rybą, następnie różnie czasami coś lekkiego jak banana czasami coś na mieście, a czasami kolejna porcja ryżu z kurczakiem. Kolacja to chleb pełnoziarnisty z twarogiem chudym i odżywka białkowa na noc. Daje to suma 5 posiłków czasami coś wpadnie to 6 jednak unikam wszelakich słodyczy i fast-fodow. Pewnym punktem odniesienia jest mój współlokator z którym uczęszczam na siłkę. On nie stosuje diety, z odżywek bierze to co ja odżywkę białkową i ma tendencje do imprezowania tydzień w tydzień nie szczędząc sobie alkoholu. Jednak wygląda lepiej niż ja i to widocznie lepiej. Stąd zaczyna brać mnie pewnego rodzaju zniechęcenie i bezradność. Nie wiem, gdzie leży przyczyna. Może fakt, że w planie miałem wyraźnie wyróżnione stosowanie aerobów czego nie robiłem. Efekt przybrało mi się tłuszczyku na brzuchu i klatce w szczególności, co doprowadza do komicznej sytuacji wciąż wyglądam chudo( tu wina budowy ciała chude kości), a mam brzuszek. Boję się zastosować dietę redukcyjną gdyż okażę się, że po zrzucenie tłuszczu wrócę do 71 kg :/.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Masuj nadal, skoro nie wiesz jak wyjdzie z rzeźby. Rok to trochę długo jeśli bez efektów. No ale cóż. Niejeden nie ćwiczy i ma fajną budowę a inny ćwiczy i ciężko ma do czegoś dojść. Być może winą jest nieodpowiedni trening ? Wklej go tutaj.
Być może też, że zbyt mało jesz.
Być może też, że zbyt mało jesz.
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
...
Napisał(a)
Mich,e musisz poprawić skoro chcesz zmienić swoją wagę, to jest podstawa. Jak chcesz zrzucić brzuch oblicz zapotrzebowanie, wejdz na potreningu.pl i je tam oblicz, potem poczytaj tematy podwieszone, ukulaj coś i wklej do poprawy
Doradca w dziale "JUNIOR SFD"
http://www.sfd.pl/***DZIENNIK_KONKURSOWY_by_ArturJasio_pods._s_23_i_41***-t845853-s41.html
Nasza 10tygodniowa przeprawa, -11kg
http://www.sfd.pl/TRENER+PODOPIECZNY_TheGladiators_i_Peepek_-t974602.html
Przeprawa z budowaniem masy (strona 27)
Nie wiesz co i jak brać ?
http://www.sfd.pl/[FAQ]Co,_jak_i_kIedy_BRAĆ-t460528.html
Poprzedni temat
Plan treningowy. 186cm 90kg.Startuje !
Następny temat
Plany. Proszę o ocenę diety, planu treningu :)
Polecane artykuły