Mam 180cm wzrostu i 85kg wagi, z czego sporo to miękki tłuszcz na brzuchu, toteż przez ostatnie dwa tygodnie ostro się wziąłem za edukację w temacie reukcji, w czym wydatnie pomaga mi forum, ale doszedłem właśnie do momentu, w którym potrzebuję się Was zapytać o kilka rzeczy.
Ale od początku. 1 marca zacząłem ćwiczenia na siłowni, 4x w tygodniu. Ostatnio postanowiłem dołożyć w dni nietreningowe bieganie, a na majówce biegałem nieco intensywniej z racji braku treningów. Korzystając z różnych kalkulatorów zapotrzebowania energetycznego organizmu, znalezionych na sfd i w sieci, obliczyłem, że moje BMR waha się od 1900-2000 kcal, natomiast zapotrzebowanie całkowite to 3-3.4k kcal. W tych obliczeniach został uwzględniony tylko trening na siłowni, bieganie to dodatkowo ok. 250kcal dziennie więcej. Ułożyłem wstępnie dietę, którą chciałem Wam pokazać do oceny, a znajduje się ona pod adresem:
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/6626/zipzloty/dzien/2012-05-09
Siłownia jest pomiędzy 3 a 4 posiłkiem. Starałem się stosować do 10 zasad żywienia, ale mam kilka pytań.
Po pierwsze - czy węgle o wysokim IG stosujemy tylko okołotreningowo, czy rano też można? Póki co, rano to dorzucam morele i figi duszone, a do tego kilka gram rodzynek. Natomiast po treningu zawsze staram się jeść jabłka, które też wysokiego IG nie mają. A banan? Czy winogrona? One mają wysokie IG, ale czytałem, że nie są dobre na redukcji, tylko nie wiem dlaczego :) Skoro po treningu, to chyba nic mi nie zaszkodzi?
Po drugie - jak z podziałem białek? Chodzi mi o to, czy np. przed i po treningu powinno być więcej białka niż w śniadaniu, drugim śniadaniu i kolacji? Np. posiłki odpowiednio zawierające 15%,15%,30%,30%,10% białka? Czy to bez znaczenia i chodzi tylko o dzienny bilans?
Po trzecie - jak to jest z jedzeniem w dni nietreningowe? Normalnie jem posiłki nr 3 i 4 o tych samych porach, z tymi samymi ilościami białka, węgli, w tych samych stosunkach? Jak już jestem przy tych posiłkach okołotreningowych, to czy ilość tłuszczu, który wyszedłem w mojej diecie powyżej, jest akceptowalny na posiłki przed i po wysiłku? Czy muszę to zbić? Chodzi mi głównie o te 14g na obiad.
Co do ilości kalorii, to ~2400 kcal może się wydawać trochę mało, ale nie wiem, czego dołożyć. Wydaje mi się, że z węglami i tak już jest spoko, jak dałem 275g/dzień. Białko też jest co najmniej 2g/kg. 2400kcal jest ponad BMR, to się nie dojadę, a mając 5 posiłków dziennie naprawdę chodzę cały czas syty i wręcz muszę się przymuszać, żeby niektóre posiłki jeść o wyznaczonych porach. Ale może jednak byłoby warto dołożyć te 100-200kcal, tylko do którego posiłku i dokładnie CO.
Bardzo będę wdzięczny za wszelkie sugestie i porady.