Jest to moj pierwszy post. Przychodze do was sie poradzic. Generalnie chodzi o zrzucenie przeszkadzajacej mi wagi, poprawieniu kondycji fizycznej i ulepszenie diety ktora stosuje. Podchodze do tej diety jako sposob na zdrowe i dobre dla mnie odzywianie a nie dieta tymczasowa - raczej taki life style.
Zawsze mialem nadwage. 3 lata temu majac pierwszy kontakt z jakim kolwiek treningiem wazylem prawie 150kg. udalo mi sie w 4 miechy pozbyc sie prawie 25kg masy. Fitness (orbiter po godzine) 5-6 razy w tygodniu do tego zaczolem troche biegac.
Dieta opierala sie na saladkach/surowkach, piersiach z kurczaka, tunczyku w wodzie, grejfrutach, sokach grejfrutowych i duzej ilosci wody.
O mnie:
Plec: meszczyzna
Wiek: 29
Waga: 120kg
Wzrost: 173
Na obecna chwile:
Aktywnosc w ciagu dnia: Praca stojaca/chodzaca.
Uprawiane sporty: chodze plywac 2x w tygodniu i 3-4 razy w tygodniu robie treningi na Orbiterku, od 15 do 45min.
Dieta:
Sniadanie: kanapka z ciemnego pieczywa z serkiem topionym i wedlina.
Obiad: piers z kurczaka z warzywami (brokuly, grzyby, marchew etc) surowki, saladki.
Czesto na obiad jadam tylko kanapke z saladka.
Kolacja: kanapka ew. grejfruty, czy sucharki lub jakies wafle ryzowe.
Niestety od czasu do czasu siegam po browar lub cos mocniejszego. Wiec jesli mam w siebie to wlewac to co jest najmniej Dla mnie szkodliwe?
Na obecna chwile trzymam sie tego jakies poltora miesiaca i zrzucilem jakies 5-6kg. Moj TARGET to zrzucic wage do 100/105kg z koncem roku.
Planuje tez wejsc w rzezbe masy na silce od przyszlego miesiaca. Poprostu chce sie doprowadzic do w miare mozliwosci jak najlepszego stanu. Jeszcze taka informacja. Po tym jak zrzucilem 25kg nie mialem efektu jojo, wiec mysle, ze teraz tez bedzie okej. Tylko, ze teraz juz chce pozostac przy takiej diecie i aktywnosci fizycznej aby zachowac forme i swoja wage.
Za wszelkie rady bardzo wszystkim dziekuje,
Pozdrawiam,
Adam
P.S
Jesli post znajduje sie w niewlasciwym miejscu, prosze o przeniesienie.
Zmieniony przez - Antidote83 w dniu 2012-05-15 13:03:46
Na zmianie nigdy za pozno.