Teraz sedno sprawy, zacząłem "ćwiczyć" jakieś 4 miesiące temu. Były to ćwiczenia nieregularne, głównie ćwiczyłem mięśnie klatki, bicepsa i barki. Gdy pierwszy raz wyciskałem na płasko to miałem problem z podniesieniem 45kg, teraz udaje się podnieść 80kg. Chcę zacząć ćwiczyć już na poważnie, z zbilansowaną dietą i ułożonym planem treningowym. Poczytałem forum i stwierdziłem, że trening FBW (georgu) będzie dobry.
I teraz pojawia się problem. Ważę 88kg przy 178cm tylko jestem bardzo zalany. Wygląda to nieestetycznie. Pytanie jest więc takie, czy iść w stronę treningu na rzeźbę i układać dietę wysokobiałkową low carb? Czy trenowalibyście jeszcze na siłę/masę a dopiero później wycinali?
Cel: przede wszystkim wzrost masy mięśniowej i siły. Nie chodzi mi o to, by mieć 45cm w bicepsie, ale by być silnym i zauważać dalsze postępy w treningu - jednocześnie chcę w końcu spalić sadło na brzuchu. Tylko właśnie nie wiem jak to zrobić, czy od razu licząc się z tym że może na razie nie być żadnych postępów w sile, wręcz będą spadki, czy poćwiczyć jeszcze kilka miesięcy na siłę/masę, (odpuścić długie i intensywne aeroby i liczenie każdej kcal i gramów węgli) wyciskać już z 95kg (taki mini-cel) i dopiero wtedy wycinać tłuszcz? ;)
Co jest bardziej sensowne Waszym zdaniem?
Aha, odpadają wszelakie suplementy, trenuję na czysto.
Co do %bf to kiedyś go liczyłem i było ponad 20%. Jestem endomorfikiem.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
Zmieniony przez - pantymrat w dniu 2012-05-17 09:58:29