rekonstrukcja więzadła

W zeszłym roku w maju miałam rekonstrukcje więzadła krzyżowego przedniego, w listopadzie lekarz wysłał mnie do pracy mimo że noga mnie bolał, nie miałam zgięcia ani wyprostu. Poszłam do innego lekarz który wydał mi zaświadczenie że źle wkręcono śrubę interwencyjną, ale nie podjął się leczenia tylko kazał wrócić tam gdzie mnie operowano. W grudniu zrobiono mi artroskopię i usunięto zrosty, lekarze powiedzieli że śruba faktycznie jest źle wkręcona ale nie uwiera mnie, ale lekarz (ordynator ortopedii w szpitalu na Szaserów) który wystawił to zaświadczenie nie wziął pod uwagę chrząstki. O grudnia nadal nie mogę chodzić kolano cały czas mnie boli, nie mam wyprostu i zgięcia. Czy mogę założyć sprawę szpitalowi i czy mam szansę na wygraną. Dziś robiłam rezonans w wyniku którego jest napisane że kanał piszczelowy usytuowany jest ku przodowi, nie zachowuje linii Blumenstaina, jest usytuowany zbyt pionowo w stosunku do linii. Graft na całej długości ma nieprawidłową intensywność sygnału, jest rozwarstwiony i nieprawidłowo nacięty, zaginający się ku dołowi i przodowi- jest częściowo zerwany.

Zapytaj się dobrego adwokata.