Jestem nowy i postanowiłem zacząć coś ze sobą zrobić. Teraz jestem średniej budowy chyba endomorficznej i jestem trochę przylany tłuszczem BF ok ~15% i odstający brzuch. Mój cel to bardzo niski odsetek tłuszczu, dobrze zbudowane ciało, ale bez olbrzymiej masy, i koniecznie kaloryferek :D(coś w stylu Cristiano Ronaldo - proszę nie komentujcie tego :D) Nie wiem od czego zacząć, czy domasować, czy spalić najpierw fat, proszę o poradę. Odnośnie jedzenia to nie mam diety ale jem raczej rozsądnie. Mniej więcej wygląda to tak:
śniadanie: micha owsianki na mleku(codziennie)
II śniadanie: bułki z serem
obiad 2 dania: to co zapoda stołówka
po szkole zwykle jeszcze 2 posiłki m.in. serek wiejski, ryż z kurczakiem, śledzie, różne mięcho.
Słodyczy ani fast foodów nie tykam. Piję tylko zieloną herbatę.
Przedstawię mój obecny trening:
Poniedziałek
barki:
- wyciskanie sztangielek nad głowę siedząc 4serie
- unoszenie sztangielek bokiem 4s.
- przyciąganie drążka z wyciągu pod brodę 4s.
- wyciskanie sztangi za kark 4s.
- szrugsy 4s.
nogi:
- przysiady na hack maszynie 4s.
- wspięcia na palce na hack maszynie 4s.
- prostowanie nóg w siadzie na maszynie 4s.
- zgięcia nóg leżąc na maszynie 4s.
wtorek
bieganie 20 min.
środa
klata
- wyciskanie sztangi na ławce płaskiej 4s
- wyciskanie sztangi na ławce skośnej głową w górę 4s.
- butterfly na maszynie 4s.
- wyciskanie hantli na ławce skośnej głową w górę
biceps
- ugięcia ramion na modlitewniku gryf łamany 4s.
- ugięcia ramion stojąc gryf łamany 4s.
- ugięcia ramion ze sztangielkami chwyt młotkowy 4s.
- seria pompująca tzn. na wyciągu od dołu zakładam pewien ciężar i macham do zmęczenia potem bez przerwy zmniejszam o jedną pozycję i znów do zmęczenia i tak aż dojdę do najmniejszego ciężaru
czwartek
bieganie 20 min.
piątek
triceps
- prostowanie rąk na wyciągu stojąc 4s.
- prostowanie ramion na wyciągu w płaszczyźnie poziomej stojąc 4s.
- wyciskanie francuskie leżąc 4s.
- pompki na poręczach 4s. (mało powtórzeń)
plecy
- przyciąganie drążka z wyciągu górnego do klaty 4s.
- przyciąganie sztangielek w opadzie tułowia 4s.
- przyciąganie końca sztangi w opadzie 4s.
- martwy ciąg 4s. (na razie małe ciężary bo uczę się techniki)
sobota
bieganie 20 min.
niedziela
wolne
Co o tym sądzicie, czy to dobry plan? Czy bieganie jest ok. czy je wyrzucić? I kiedy dodawać brzuch i co na ten brzuch? I jak to jest z ilością powtórzeń w seriach czy robić 10-8-8-6 dodając ciężar na wszystkie ćwiczenia czy może 4x10?
Proszę o ocenę i ewentualną korektę.
Z góry wielkie dzięki.
Zmieniony przez - krzych96 w dniu 2012-06-02 17:34:33