Witajcie ostatnio z nadmiaru wolnego czasu oraz nudy a także w celu walki z bezsennością zacząłem biegać (to już 2,5 tygodnia)
na początek obrałem sobie trasę 3km, biegam dzień w dzień 2 razy dziennie, na początku pokonanie tej trasy zajmowało mi 16:30, dziś (ostatnie 7 dni) mieszczę się między 14:35 a 14:50 i nawet nie wypluwam płuc u celu, lecz prawie zawsze w trakcie biegu łapie mnie kolka a kiedy próbuję przebiec ponad 20 min ciągłym biegiem mam wrażenie jak bym miał nogi z waty. Moim celem jest osiągnięcie 3 km w 9 min oraz ogólne poprawienie kondycji (jestem cierpliwy i mam czas, nie liczę na natychmiastowe efekty)
pytania:
1. Co zrobić aby pozbyć się cholernej kolki która łapie mnie prawie zawsze podczas biegu ?
2. Co zrobić aby pozbyć się efektu wacianych nóg i móc biegać dłużej niż 20 min jednym ciągiem ?
3. Czy mógłby mi ktoś z doświadczonych biegaczy ułożyć plan w związku z moim celem ?
4. Czy intensywne bieganie na przestrzeni lat może wpłynąć na skrócenie czasu życia ?