Poczytałem trochę forum i dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Od teraz wiem, że jedzenie po 18 niby jest niedozwolone - to był zwyczajny mit, to samo, że w odchudzaniu nie należy się głodzić i wiele więcej, ale dość o tym czego się dowiedziałem i ile tematów przeczytałem.
Przybliżę trochę moją historię.
Obecnie mam 16 lat i ważę 75kg. Niegdyś w latach swojej "chwały" ważyłem 86kg, ale w końcu wziąłem się w garść i powiedziałem ku*wa do końca życia mam być gruby? I tak zaczęło się moje patologiczne odchudzanie. (Nie mówię, że teraz jestem jakimś znawcą czy coś, bo sam twierdze, że jeszcze g**** się znam). Pod presją wywieraną przez "kolegów" ze szkoły zacząłem sie głodzić, bo nie ławo jest być w gimnazjum grubym xD. Przez kilka miesięcy jadłem jedynie jakies kanapeczki kilka na dzień i biegałem, kupiłem jakieś spalacze był to chyba ClenBurexin II i L-karnityna. Zaczałem jeszcze więcej biegać i mniej jeść, aż waga spadła do 71 kg - byłem bardzo dumny z siebie w tamtym momencie, aż do czasu kiedy zaczeło mi się krecić w głowie, robić słabo, zacząłem mieć mdłości i krwotoki z nosa. Lekarz mówił, że to przez to, że w szybkim czasie schudłem. Później wyjechałem do ameryki tutaj bez języka, nie znałem nikogo + oczywiście nie obyło się bez odwiedzenia fastfoodów xDD Nie robiłem nic w celu straty wagi, olałem to.
Od miesiąca jestem w Polsce i chciałbym wrócić do redukcji, stracić jakieś 3-4 kg tłuszczu. Moim jeszcze jednym problemem są duże piersi...
Chcę przypomnieć, że od jakichś 2 miesięcy ćwiczę na ławeczce (dodam plan, nie wiem czy coś to pomoże). Plan nie wiem czy jest dobry, bo był układany przez mojego kolegę.
Trening poniedziałek, sroda, piatek:
1. Nogi: podnoszenie sztangi na palcach 3/12 / Prasa nogi 3/30
2. Klatka: Wyciskanie plasko 3x10 / Rozpietki 3x10
3. Biceps: Podnoszenie sztangi stojąc 3x10 / Mlotki 3x10
4. Plecy: Piłowanie 3x10/ wyciskanie sztangi 3x10
5. Triceps: francuz
6. Barki: wyciskanie zza Glowy 3x10 podciąganie sztangi stojąc 3x10 podnoszenie hantelkow wyprostowanymi rękoma 3x10.
PS: Z dietą troche u mnie marnie jest, bo żadnej nigdy nie sotsowałem, ale czytałem na forum, że dieta troszkę kosztuje, a mnie nie stać na sponsorowanie sobie takich rzeczy. Rodzice nie chcą nawet słyszeć o tym bym przechodził na jaką kolwiek diete i tłumaczą mi, że nie jestem wcale taki gruby i z tego wyrosne...
Aha i jeszcze jedno jestem w posiadaniu tego pasa neoprenowego czy do ćwiczeń warto go zakładać?