Piszę do was z prośbą o pomoc. Przez długi czas walczę z nadwagą i nie osiągnąłem jeszcze upragnionego celu w postaci kaloryfera na brzuchu. W czasach licealnych dobiłem do magicznej liczby 108 co przy wzroście 188 nie wyglądało jeszcze aż tak tragicznie. Ale jednak.
Postanowiłem zawalczyć i przy pomocy miłego dietetyka udało mi się schudnąć do 88 kg. To było 5 lat temu. Od tamtego czasu oscyluję w granicach 84-90 kg. Mam w miarę szczupłe kończyny i bulwę, która je łączy więc wyglądam jak gruszka na szczudłach.
Szukałem już wielu diet, zerkałem na różne fora, aż trafiłem tutaj. A że dietetyczna brać mądre rzeczy piszę to postanowiłem o poradę prosić. Jak mogę wreszcie spalić ten tłuszcz? Ostatnio przeczytałem o diecie low carb. Może to jest odpowiedź? Nie proszę o wyliczanie jadłospisu bo to mogę zrobić sam ale proszę, podajcie chociaż jakieś wzory do obliczania takiej diety. Dodam iż do diety mam zamiar dodać trening siłowy oraz aeroby na ergowiosłach w tygodniu. Pomożecie?