Pozwólcie, że zacznę od początku, więc od czegoś o sobie. Od dwóch lat trenuje tajski boks, do którego treningi siłowe (w warunkach domowych) stanowiły niezwykle pożyteczny dodatek. Jako, że treningi z obciążeniem zawsze były dla mnie drugorzędną sprawą nie ukrywam, że nie bardzo znam się na treningu z żelastwem .
Jakiś czas temu (Grudzień '11) doznałem kontuzji zerwania dwóch mięśni - skośnego brzucha a także mięśnia lędźwiowo-biodrowego. Biegałem z tym po różnego rodzaju chirurgach i fizjoterapeutach. Przeszedłem lasero i kinezyterapię, obecnie jestem na etapie rehabilitacji zaleconej przez lekarza, który orzekł, że wszystko się zrosło i zaleczyło, teraz jedynie znikają blizny i stąd odczuwam czasami jeszcze ból przy ruchach o szerokim zakresie, których jednak nie wykonuje się na co dzień. Jednak przejdźmy do rzeczy..
Siedem miesięcy aktywności opartej jedynie o spacery, sporadyczny basen czy jazdę na rowerze wychodzi bokiem. Chciałbym powoli zacząć znów się ruszać, odzyskać utraconą siłę i wytrzymałość. Tutaj pojawia się moje pytanie - czy w takiej sytuacji mogę zacząć wykonywać treningi na małym obciążeniu?
Wczoraj sprawdzałem przy jakiego typu ćwiczeniach odczuwam ból. Objawia się on jedynie przy wykonywaniu ćwiczeń na nogi takich jak przysiad z obciążeniem czy wykroki.
Sprzęt: Dysponuję dwoma gryfami (120,180cm), +/- 120 kg obciążenia, dwiema hantlami, ławką poziomą oraz drążkiem, który z wiadomych przyczyn nie wchodzi na razie w grę.
Aeroby: Nawet nie wiem czy można nazwać to aerobami, ale jazda na rowerze jest tolerowana :)
Dieta: Przez większy czas nie trzymałem żadnej unikając po prostu niezdrowego żarcia, teraz powoli staram się wrócić do dawnych nawyków, jako że sprawność powinienem odzyskać do miesiąca czasu. Wcześniej starałem się utrzymywać proporcje mniej więcej 50/35/15(W/B/T). Jadam rzecz jasna 5-6 posiłków dziennie, piję dużo wody - takie podstawy.
Obecnie ważę ok 75-76kg przy 185cm wzrostu.
Co mogę jeszcze dodać:
*Jako, że trening nóg jest na razie niestety raczej niewskazany, mógłby w niewielkim stopniu zastąpić go rower. Oczywiście łydki jak najbardziej są sprawnę, problem występuje tylko z udami, gdyż ból występuje w okolicy pachwiny.
*Rower jest raczej jedynym 'aerobem'.
*Jeśli chodzi o trening mięśni brzucha - pozostają jedynie spięcia na jego górną część.
Bardzo prosiłbym o jakieś konstruktywne rady dotyczące rodzajów ćwiczeń, planu treningowego, rozmieszczeniu go w tygodniu a także chciałbym wiedzieć czy jest jakiś trening aerobowy, który nie obciąża specjalnie nóg i brzucha?
Z góry dziękuję za pomoc. Będę wdzięczny za każdą sugestię, także te, które będą radziły mi jeszcze wstrzymać się