To pozostaje pogratulować "trenera", superserie i dualsety dla początkującego.
Zapytaj go przy okazji czy nie ma w sieci ksywki StrongZonk, to by nieco wyjaśniało. Plan nie jest dobry, efekty były bo ZAWSZE są u początkującego. Nawet jeśli trening rozpisałby Ci etiopski szaman, to od samej aktywności fizycznej miałbyś efekty. Raz już pisałem, że najwidoczniej trener minął się z powołaniem, skoro nie ogarnia podstaw. Chodzisz do lekarza, który na przeziębienie każe skakać na jednej nodze i jeść arbuza? To kwestia treningu chyba z głowy.
Dieta... "wydaje mi się" to eufemistyczny, najodpowiedniejszy zwrot. Skąd wiesz, że jest ok? Poparte jakąś wiedzą czy "bo tak"?! Twaróg z rana NIE jest ok, brak JAKICHKOLWIEK tłuszczy NIE jest ok, za mała ilość warzyw nie jest ok, ilość kcal zakrawa na kpinę, obecność prochu u początkującego sugeruje niezdarność w ogarnianiu michy...
Aeroby - tak, cztery godzinne sesje aerrobów OD RAZU też "nie OK", jeśli przeczytałbyś kiedyś, w przypływie czasu chociaż jeden artykuł o tym dlaczego stopniowo i w jakiej ilości wprowadza się aeroby, też byś zmienił zdanie.
Suma sumarum wszystko o kant dupy potłuc, nie mówiąc o tym że nie zbilansowałeś diety bo nawet nie znasz swojego punktu zero tylko odnosisz się do kalkulatora. Podpowiedź brzmi: gdybyś realnie zeżarł 2900kcal nie licząc warzyw przy Twojej budowie, to na 90% byś gwałtownie przybrał na wadze, bo musisz mieć konkretnie
spowolniony metabolizm.
Ja odpadam z dyskusji, to nie ma sensu. Idź za radą trenera, ale nie marudź potem że znikają efekty, siada Ci psychika etc., bo sam jesteś sobie winien.
Zmieniony przez - kamikaz w dniu 2012-07-21 21:35:46