Waga : +/- 52 kg
Wzrost : 156 cm
Obwód w biuście(1) :87
Obwód pod biustem : 77
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 74-75
Obwód na wysokości pępka : 84
Obwód bioder (3):
Obwód uda w najszerszym miejscu:
Obwód łydki : 35
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : ręce
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) bieganie 3, 4 razy w tygodniu
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka
Co lubisz jeść na obiad : drób, potrawy z makaronu, warzywa
Co jako przekąskę :
Co jako deser :
Ograniczenia żywieniowe : raczej brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : od dłuższego czasu miesiączkuje już normalnie, po ponad pół roku przerwy...
Preferowane formy aktywności fizycznej: biegi, spokojne ćwiczenia, taniec
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : nic konkretnego, kiedyś łykałam jakiś czas tabletki z chromem, teraz nic
Stosowane wcześniej diety : 1300, 1500 kcal
Więc od początku. Ciężko będzie, tak krótko i treściwie postaram się ;)
Bulimia. Ponad pół roku. Obecnie? Jestem na dobrej drodze by z niej wyjść. Sporadyczne wyskoki. Naprawdę. Ale jak wiadomo, nie tylko wymioty wchodzą w grę. Nie mam normalnego stosunku do jedzenia, nie umiem sama wziąć się porządnie za siebie. Zanim w to wpadłam byłam bardzo zorganizowana, zmotywowana i systematyczna. Miałam naprawdę niezłą figurę, ale dopiero teraz to widzę. Po bulimii parę nadprogramowych kilogramów zostało, ale chcę sie ich pozbyć zdrowo. Tylko nie umiem. 5 posiłków dziennie? Jem zazwyczaj dwa duże by nie przekroczyć ustalonego sobie limitu. Albo objadam się wieczorem, albo pół dnia nic nie jem. Generalnie dobrze nie jest i to wiem. Posiłki też są fatalne. Rano owsianka. Myślę ze tu jest ok. Oprócz tego zazwyczaj parę kanapek, tym samym rezygnuje z drugiego śniadania by nie przekroczyć limitu. Na obiad jakiś drób z warzywami, potem kanapki do oporu, a do wieczora post. To siedzi w psychice, nie potrafię się opanować. Pomożecie ułożyć mi jakoś dietę? Wiem ze najwięcej muszę zrobić sama, ale chcę by ktoś mnie nakierował. Po prostu chcę mieć jakąś wskazówkę, swoich ustalen trzymać się nie potrafię, ale kiedy ktoś doświadczony mnie naprowadzi to będzie duża motywacja. Czy limit 1500-1600 kcal jest dobry? I czy spowolniony metabolizm ma szansę jeszcze wrócić do stanu dawnego? Niby jestem na diecie, ale na takiej nie ma szans na sukces...
Wakacje praktycznie się rozpoczęły więc i za ćwiczenia mogę się ostro wziąć. Za czasów zdrowej psychiki było 1500 kcal + jakieś tam osmiominutówki, dwie, trzy dziennie. 8 min abs, buns na przykład. Znalezione w necie. Nawet fajne. Oprócz tego czasem rower, rolki. Teraz trochę biegam, jednak po ostatniej przerwie znowu się cofnęłam. Jest to około 20 minut, z jakimiś krótkimi przerwami w tracie na marsz, żeby nie skakać od razu na głęboką wodę.
Przepraszam że nie podałam wszystkich dokładnych wymiarów. Na chwilę obecną zważenie się lub zmierzenie obwodu uda to dla mnie za dużo. Waga oszacowana. Poza tym figura taka sobie.