Mam 172 cm wzrostu, około 69 kg wagi, od jakiegoś czasu trenuje pompki, i inne takie. Aktualnie robię około 40-50 pompek w za jednym razem. Niezbyt dużo podciągnięć do 4/5. Trenowałem teraz według programu 100pompek i 300 przysiadów, etc... Ale czuje, ze za bardzo się meczę, a efekty są niemiarodajne. O to mój plan treningu:
pon : bieganie, przysiady, pompki
wt: podciąganie, zwisy, brzuch
śr: bieganie przysiady, pompki
czw: podciąganie zwisy, brzuch
pt bieganie przysiady, pompki
sob: podciąganie zwisy, brzuch
Chciałem zmienić to na:
pon : podciąganie, zwisy, pompki + ćwiczenia na plecy(zalecone od lekarza) i klatę
wt: bieganie, przysiady, brzuch(tylko jakie ćwiczenia, skoro mam problem z kręgosłupem?), biceps(hantle 5 kg mam)
śr: to samo co w pon.
czw: to samo co w wt.
itd...
Tylko czy ma to w ogóle sens? Słyszałem, że nie powinno się ćwiczyć przeciwnych partii mięśni w ten sam dzień, stąd taki plan.
Najbardziej zależy mi na drobnej rzeźbie, tak aby było trochę mięśnie widać- klata i kaloryfer w szczególności. Chciałbym jednak przybrać trochę na sile i wytrzymałości, czy osiągnę to stosując ten nowy plan, czy poprzedni był lepszy? Dodam, że mam do dyspozycji jedynie drążek i 2x5kg hantle. Planuję zakupić jeszcze 1,5 kg do ćwiczenia pleców.