Proszę o porady odnośnie biegania.

Od kilku dni biegam, na razie bez żadnego planu treningowego. Proszę was o podpowiedzi oraz sugestie co powinienem zrobić na początek, czy popełniam jakieś błędy.
Biegać chodzę przeważnie o godzinie 20 lub 21. Przed biegiem i po biegu wypijam napój izotoniczny. Przez 3 dni, które widoczne są poniżej uzyskałem następujące rezultaty:

5 lipca (czwartek) 1.88 km w 17m:41s
7 lipca (sobota) 2.65 km w 17m:55s.
9 lipca (poniedziałek) 4.46 km w 31m:23s

Biega mi się dobrze. Biegam na pulsie 80-90% mojego HRmax. HRmax = 195.
Powiedzcie mi, co powinienem wziąć pod uwagę tworząc własny trening, czy wrzucić jakieś interwały, jak ma to wyglądać itp.

taki napój izotoniczny to ***** lepiej zjeść banana(węgle);)

i jeśli już chcesz pic te izo to masz http://potreningu.pl/artykuly/942/jak-zrobic-samemu-napoj-izotoniczny-dla-sportowcow ;)

http://bieganie.pl/ tu masz taki przydatny serwis, dużo ciekawych planów na każdą okazje;)

polecam Vitargo weglowodany ze strony www.vitargo.com.pl 

Vitargo jak najbardziej. Drogie cholerstwo ale naprawdę dobre, ja jak to piłem to dawałem deko więcej wody by to nie było takie ''syropowate'' tylko płynne by się jeszcze bardziej nie chciało pić po tym. Co do izotoników to iso plus jak najbardziej i izostar.. ;)

carbo tez moze byc z Olimpa

Witam Wszystkich,

Nie wiem czy jestem we wlasciwym miejscu ? Ale tez chcialbym prosic o porade. W skrocie pare slow o sobie. Zyciowka na 60m - 7,25 na 100m - 10,72 na 200m dokladnie nie pamietam, ale cos 21,??. Nawet mialem wjazd na AWF bez egzaminow Caly problem, ze to bardzo odlegla historia. Bedac w Polsce, przegladalem cos w formie "rocznikow" stare rekordy itd, ku mojemu zdziwieniu, jeszcze tam jestem jako ten niepokonany ( oczywiscie w moim regionie ) Nie mogac w to uwierzyc, zaczalem przegladac strony internetowe jak spisuja sie dzisiejsi Oldboye, Seniorzy itd. Mam w tej chwili 47 lat, gralem do niedawna w pilke reczna ( 3 lata temu ) wlasciwie prawie cale zycie graelm w pilke reczna. Po kontuzji i rzuceniu palenia przytylem Ale choc juz jestem w wieku... nie mysle jeszcze o tzw. piorniku. Chcialbym cos robic, ale poprostu nie wiem jak... Kiedys... przed powazniejszymi zawodami przygotowywal mnie trener, jechalem na zawody, a pozniej wracalem na boisko pilki recznej i tak bylo zawsze. Oczywiscie duzo pamietam z treningow, ale nie wiem jak do tego podejsc w moim wieku ? jak zaczac ? Jaki trening przyjac ? Gdybym jechal takie interwaly jak kiedys ( po ktorych czesto wymiotowalem ) przepraszam, to chyba zawal pewny Moze mi ktos pomoc ??? Juz nie pale, nie pije, moze dalbym rade wrocic do normalnego swiata... ? ludzi z adrenalinka, kochajacych rywalizacje sportowa. Kiedys uwielbialem ta stadionowa atmosfere, pewnie czesc z moich bylych kolegow to dzisiaj trenerzy, nauczyciele, jestem wiecej jak pewny, ze tak jest::: Dziekuje za wszelkie posty
Pozdrawiam Serdecznie

Witamy
Po pierwsze to życiówki są na prawdę bardzo imponujące i rzeczywiście musiał mieć Pan bardzo ostre treningi. Jak wnioskuje z posta to chciałby Pan trenować bardziej krótsze (stadionowe) biegi. Jeśli tak to może mogę podać link do swojego dziennika treningowego:

https://www.sfd.pl/PavloJ__Dziennik_Treningowy__Lekkoatletyka-t566972.html

Zaczynałem tam sam trenować, potem zapisałem się już do klubu i trenowałem "klubowym treningiem" pod sprint (ściślej 400m). Co prawda jestem sporo, sporo młodszy, ale może pewne elementy treningowe, pewne schematy okażą się w miarę pomocne. Może Pan też przejrzeć forum na bieganie.pl tam udziela się właśnie sporo osób w Pana wieku i może coś więcej pomogą.
pozdrawiam

Witam,
Dziekuje bardzo za cenne wskazowki, jakos zaczne
Sprawdzalem na stronie weteranow, jakie inne stare pryki maja wyniki, no i jestem w nie nagorszej sytuacji. Tak mysle. Po krotkiej rozgrzewce, na stadionie ( tartanie ) ale bez kolcow, bez blokow itd, zona zmierzyla mi czas ( mam nadzieje, ze dobrze, chyba, ze nie chciala mnie juz calkiem zdolowac , ) mialem 13,1. Do tego co moi rowiesnicy biegaja, to jeszcze daleko, ale mam juz cel, a to najwazniejsze. W tym roku pewnie juz nie, ale w przyszlym zaprosze Ciebie na moj pierwszy start w Mistrzostwach Polski Weteranow )... Obiecuje, ze latwo skory nie oddam. Moze i za Twoja pomoca. I jestem Robert a nie pan... Dzieki raz jeszcze.
Pozdrawiam Serdecznie