Trenujac przed przerwa zawsze mialem pewien problem z prawym barkiem(mimo tego ze to moja mocniejsza reka), otoz przy cwiczeniach jak: Wyciskanie na plaskiej/skos w gore, francuskie wyciskanie lezac/siedzac, czulem sie jakgdyby lewy bark byl o wiele mocniejszy jak prawy, kiedy lewym moglem zrobic jeszcze z 3powt. to prawy juz mial dosyc i byl o wiele slabszy(jakby zaraz mial sie wylamac), nie bylo to bolesne ale bardzo niewygodne i denerwujace lecz przy "zmuszeniu" nastepnego powtorzenia wystepowal wielki dyskomfort i lekki bol przeciazenia. Nie wystepowalo to gdy trenowalem z lekkimi ciezarami, ktorymi moglem robic 15powt dopiero przy koncowych nasilal sie dyskomfort w prawym barku lecz przy ciezarze ktorym zrobilbym tylko 10-8 powt dyskomfort nasilal sie juz od 3-4 powtorzenia, ale przeciez wkoncu kiedys musze ciezszymi ciezarami trenowac. W czym problem? Nie wiem, w kadzym badz razie to samo powrocilo po tej 2 letniej przerwie, i szukam porady, moze ktos spotkal sie wczesniej z tymi problemami i podzielilby sie tym, jak z tym walczyc..
Natknalem sie na pewny artykul, ktory mam zamiar wyprobowac, moze cos pomoze, niby ma na celu wzmocnic rotatory barkow.. Wzmacnial ktos juz swoje barki w podobne sposoby? Dalo to cos? Dzieki z gory za odp, bardzo mi zalezy na tym.. Jezeli nie uzyskam tutaj odp, zmuszony bede isc do lekarza czego niechcialbym placic skoro moglbym jakas porade tutaj uzyskac od was, ludzi z SFD
Link do artykulu: http://www.bodybuilding.com/fun/criticalbench24.htm
Im wiecej sie pocisz na treningu, tym mniej krwawisz na ringu.