W delegacji.

Cześć dopiero przygotowuje się do diety (jakieś 10 lat za późno) ale mam problem co w delegacjach. Często jeżdżę po całej Polsce i wszystkie posiłki jem w hotelu/barach/restauracjach. Nie mogę pakować wszystkiego i zabierać ze sobą pojemników bo nie te temperatury i za długie delegacje. O ile w hotelu śniadanie można zjeść całkiem ok (jajka, pieczone mięsa, warzywa, ciemny chleb) to w restauracjach i barach to jest kaplica. Co jecie? Ostatnio poprosiłem aby rybę mi upiekli zamiast smażyli to był wielki problem. Nie muszę mieć super zbliansowanej diety póki co bo ważę 140 kg i każda zmiana nawyków i tak na początku wyjdzie mi na plus... mi na plus...

Na początek to poczytaj wszystkie podwieszone artykuły dotyczące diety. To co zjesz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Wożenie jedzenia ze sobą nie jest tragedią, za 200zł kupisz sobie lodówkę samochodową i temperatura problemem nie jest, w hotelach masz lodówki więc masz gdzie to trzymać. Jedyny problem to taki, że nie będziesz miał gdzie tego podgrzać, ale zawsze możesz zabierać jedzenie, które można jeść i na zimno.