Inflamed with rage! - december

Bieganie, czyli bardziej tradycyjnie, jeśli o mnie chodzi. :) Co do siadów, to Cię zadziwię - nie byłem jedyną osobą je robiącą. Oczywiście zakładając, że liczymy 1/3 ruchu.

Day number one hundred and three – Nigga, you just went full retard

Ponagrywałem filmiki, wszystko miało być ładnie, kolorowo i przejrzyście, a po przyjściu do akademika okazało się, że cały czas miałem ustawiony aparat i strzeliłem kilka bardzo interesujących ujęć siebie odchodzącego od ustawionego aparatu, których to Wam oszczędzę. :E Trochę szkoda, bo mam w planie na barki 2 nowe ćwiczenia i jednak wypadałoby ich wykonanie jakoś sprawdzić. Niestety, relacja będzie jedynie pisemna.

Barki+tricepsy+przedramiona

1. Wyciskanie sztangi z klatki siedząc rampa 10
10x16/10x18/10x22/10x26/10x30/8x32/6x22/6x16->10x12

Chwyt dałem nieco szerszy niż barki, tricepsy starałem się chować za uszami. Przedni akton skatowany niemiłosiernie, ale wydaje mi się, że miejscami robiłem za krótkie ruchy opuszczając sztangę ledwo do poziomu oczu.

2. Podciąganie sztangi szeroko do mostka rampa 12
12x12/12x16/12x18/12x22/10x26/30x18

Starałem się o prowadzenie ruchu łokciami, czując głównie akton boczny (nie wiem, czy mam tutaj asymilować także tyły barków jak w wąskim wariancie tego ćwiczenia, więc fakt ten odnotowuję). Następnym razem postaram się pamiętać o sprawdzeniu trybu kamery, bo tutaj jednak chciałbym wiedzieć, czy nic nie zepsułem.

3. Unoszenia talerzami przodem->bokiem->bokiem w opadzie 3x10-20
(18+16+20)x2,5/(19+20+20)x2,5/(17/20/20)x2,5/(20+20+20)x1,25

Barki zawitały do najgorętszych rejonów piekieł. Z początku myślałem, że machnę sobie 2,5 na rozgrzewkę i przejdę potem na piątki, ale rzeczywistość boleśnie zweryfikowała moją naiwność. Po całej tej ciężkiej walce o kolejne powtórzenia miałem ogromne problemy z unoszeniem rąk.

4. Pompki w podporze tyłem rampa 10
10xcc/10x5/10x10/10x15/10x20/6x25/6x15+6xcc

Zrobiłem wcześniej 2-ie serie dipsów, ale palenie w barkach przeszkadzało na tyle, że ciężko byłoby dorzucić tutaj ciężaru. Potem straciłem sporo czasu na szukanie dogodnej pozycji, ale opłaciło się, jako że triceps błagał po tym ćwiczeniu o litość.

5. Francuz na skosie ujemnym 4x12
12x20/12x20/12x20/12x20

Lipa – musiałem to robić gryfem olimpijskim, bo mniejszy był zajęty przez 5 wojskowych i ich guru. Sztanga strasznie bujała się przy węższych chwytach i ciężko było wczuć się w ruch.

6. Prostowanie podchwytem 5x8
8x3 szt./8x4 szt./8x3 szt./8x3 szt./8x2 szt.

Myślałem, że tutaj dam radę pomachać nieco większym ciężarem, ale okazało się, że pierwsze ćwiczenie zebrało swoje obfite żniwo i bezdusznie wyssało moc z moich tricepsów. Poza tym ok.

7. Uginanie nadgarstków ze sztangą nachwytem->podchwytem 4x max
max 8/max x8/max x8/max x8

I’m lovin it.

Ogółem wyszło całkiem ciekawie, zakwasy trzymają, trzymają i puścić nie chcą. Szkoda tylko tego francuza.

Poza tym, DOMS’y na klatce i plecach (te drugie na szczęście już się uspokajają) skutecznie utrudniają podstawowe czynności.

Zrzut (wrzucam foto potreningowego, żeby nie było, że głoduję jak przeciętny student):

Day number one hundred and four - All the feels know their place

Z rana, po nocnej nauce i 5h snu (wzorowa regeneracja) zrobiłem sobie 20-tominutowe aero biegowe. Resztę dnia spędziłem na dalszym siedzeniu z nosem w notatkach.

Partie trenowane wczoraj dają o sobie znać - jestem szczególnie zadowolony z tricepsów, które odezwały się w końcu po kilkutygodniowym milczeniu.

Zrzut (jadłospis lekko kuleje, bo zamiast zwykłego żytniego kupiłem ten ze słonecznikiem i wyszło fchooy za dużo nasyconych):

Co tam - pierwsze kolokwium się zbliża?

Pierwsze, drugie i trzecie +projekt z geometrii wykreślnej/grafiki inżynierskiej, także szykuje się czterodniowy maraton. Obym podołał wydolnościowo. :)

'Jadłospis lekko kuleje, bo zamiast żytniego kupiłem jakiś ze słonecznikiem' chciałbym mieć takie problemy z jadłospisem jak ty
Przypomnij mi, co studiujesz, bo zapomniałem
btw. Powodzenia w nauce