Mam 18 lat i myślałam że problem trądzika mam juz za sobą ,jednak po 2 latach on wrócił i jestem z tego powodu na skraju załamania psychicznego,gdyż wcześniej miałam w miare ładną buzię.
Mam rozszerzone widoczne pory na czole ,nosie ale również koło niego i trochę na policzkach.Wągry na nosie i zaskórniki na czole oraz bolące pryszcze na brodzie i blisko niej,policzki czyste chociaz te duże pory to jakiś koszmar ,są one strasznie widoczne na czole ,po prostu takie dziury wręcz niemal blizny.Byłam u dematologa ,który przepisał mi jakieś witaminy do łykania,maść robioną z mocznika i klindacin t,żel do mycia twarzy z iwostin.Jednak nie ma żadnej poprawy ,jeśli pryszcz zniknie to zostawia brzydkie przebarwienie którego nie można zatuszować .Na dodatek strasznie świeci się moja buzia już 1 h po umyciu i te strasznie duże pory które wprawiły mnie w strasznie duży kompleks ,ciage płaczę i nie mam ochoty nawet wstać z lózka .Czy te duże pory można jakoś zminimalizować maścia czy antybiotykiem doustnym?Proszę o pomoc