Początkowo próbowałem przybrać na wadze na bazie tłuszczy. Jak każdy nowicjusz sądziłem, że do masy da się dojść poprzez częste jedzenie wszelkich fast foodów i dań na głębokim tłuszczu. Jak się domyślacie, na moim organizmie nie zrobiło to najmniejszego wrażenia.
Potem był czas zakupu ławki i sztangi do pokoju a także bogatej suplementacji - gainera białkowego, kreatyny i dextrozy. Zabrakło jednak mobilizacji i na planach się skończyło.
Niedawno jednak się zawziąłem i od 1 lipca ostro wziąłem się do pracy. Przez cały lipiec dzień w dzień chodziłem na siłownie, odbywając 2-godzinne treningi, łącząc to z popołudniowym ćwiczeniem "6" Weidera. Do cyklu włączyłem gainer Olimp Gain Bolic 6000.
Plan dnia wyglądał następująco:
7.00 - pobudka
7.30 - śniadanie (mleko, płatki owsiane, rodzynki)
8.00 - 50 g Olimp Gain Bolic 6000
9.00-11.00 - trening
12.00 - 50 g Olimp Gain Bolic 6000
12.10-12.40 - drzemka
13.00 - przekąska typu banan/jogurt/serek wiejski
14.00 - obiad (filet z kurczaka, ryż, mizeria)
18.00 - "6" Weidera
20.00 - makaron z jajkiem
22.00 - kanapki z wędliną i pomidorem
24.00 - spanie
Natomiast trening w systemie A-B wyglądał tak:
Dzień A:
wyciskanie sztangi na płaskiej ławce - 10/10/10/10/10
prostowanie ramion nachwytem na wyciągu siedząc - 20/20/20/20/20
rozpiętki w siadzie na maszynie - 10/10/10/10/10
uginanie ramion ze sztangielkami stojąc podchwytem (z "supinacją" nadgarstka) - 20/20/20/20/20
uginanie nadgarstków w siadzie nachwytem - 20/20/20/20/20
uginanie nadgarstków w siadzie podchwytem - 20/20/20/20/20
uginanie ramienia ze sztangielką w siadzie (w podporze o kolano) - 20/20/20/20/20
zaciskanie dłoni z zaciskaczem - 20/20/20/20/20
Dzień B:
prostowanie nóg w siadzie - 20/20/20/20/20
uginanie nóg w leżeniu - 20/20/20/20/20
przysiady ze sztangą na suwnicy - 20/20/20/20/20
wstępowanie ze sztangielkami - 20/20/20/20/20
wspięcia na palcach ze sztangielkami - 20/20/20/20/20
Teraz z początkiem sierpnia przebywałem na tygodniowym wypoczynku, gdzie całkowicie odpuściłem sobie ćwiczenie, dając organizmowi czas na regeneracje. Wiem, że jest tu dużo błędów, ponieważ nie za bardzo znam się na diecie i treningu na siłowni. Wiem też, że na dłuższą metę ćwiczenie bez dnia przerwy jest dla organizmu niezdrowe. Dlatego piszę tu z nadzieją, że mi pomożecie. Chciałbym zyskać około 20 kg, a do tego nabrać niezłej sylwetki. Pytanie czy coś powinienem zmienić/dodać? Czy suplementacja jest dobrze dobrana? Może powinienem sięgnąć po coś innego, albo w ogóle dać sobie spokój? I co z treningiem? Może ktoś pomógłby go odpowiednio zmodyfikować lub ułożyć całkowicie inny? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję za jakiekolwiek porady.