Wrzucam trening. W dni crossfitowe będę robił treningi kobietek.(Ten kto trenuje crossfit wie o co chodzi)
Jeśli chodzi o mnie to chce się przygotować pod testy sprawnościowe, i zrzucić zbędny fat. ok 7kg. Aktualnie warze 87kg. Mam czas 11 miesięcy i myślę że dam rade zaliczyć wszystko na maksa. Sprzedałem całą siłownie i kupiłem sobie sprzęt pod crossfit. Lina, kettle, gryf, obciążenie olimpijskie itp. Nawet zrobiłem sobie piłkę lekarską i boxa do skakania
Jeśli chodzi o dietę. To mój odwieczny problem. Mam taki tryb że nie dam rady gotować, muszę pracować, ćwiczyć i jeszcze chodzić na korki. Bo za rok MATURA. Mieszkam sam więc obiadków żadnych nie będzie. Ogólnie każda minuta jest na wagę złota. Myślałem o shakach ? przed i po treningu, dla mnie byłoby to dobre rozwiązanie. Chciałbym poznać wasze zdanie. Odżywki nie wchodzą w grę bo na to nie ma kasy.
PONIEDZIAŁEK
Drążek 5xMAX
interwały + 30 min. stałe tempo.
-WTOREK
CROSSFIT
-ŚRODA
Drążek 5xMAX ,
CROSSFIT
tylko interwały
-CZWARTEK
WOLNE
-PIĄTEK
Drążek 5xMAX,
CROSSFIT
interwały + 20 min. stałe tempo biegu.
-SOBOTA
cossfit + 40 minut stałe tempo biegu.
-NIEDZIELA
WOLNE
+ 2x w tyg basen
Co wy na to ?