W ostatnich miesiącach ćwiczyłem FBW 5x5, ale efektów już nie mam.
Teraz czas próbować HST, ostro czytałem tutaj tematy i niemal wszyscy byli zadowoleni, ja nie mam nic do stracenia bo stoje w miejscu.
Rok temu byłem bardzo sceptyczny co do tej metody, ale dzisiaj jestem optymistycznie nastawiony.
Z góry mówie, że na powtórzenia negatywne nie ma szans, bo trenuje sam, będę ćwiczył na trochę zwiększonych maxach z 6 treningu 3 mikrocyklu.
Mój sprzęt:
Domowa siłownia:ławka regulowana,gryfy,modlitewni,obciążenie,drążek,stojaki
Zarys treningu
1.Przysiad ze sztangą na barkach 2s( )
2.Wiosłowanie 2s(Martwy ciąg 2s)
3.Wspięcia stojąc 1s
4.Podciąganie szerokim nachwytem 2s
5.Wyciskanie leżać 2s
6.Wyciskanie żołnierskie 2s
7.Rozpiętki 1s
8.Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia 1s
9.Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc 1s(od 2 mikrocyklu)
10.Wyciskanie francuskie sztangi w siadzie 1s (od 2 mikrocyklu)
Nie chce robić na jednej sesji treningowej martwego ciągu i przysiadów dlatego chciałbym to robić naprzemiennie (jeśli to możliwe, jeśli wciela się w to w idee HST)
Jeżeli tak to potrzebuje drugiego ćwiczenia na nogi zamiast przysiadów, ćwicze w domu także nie moge w tym przypadku skorzystać z maszyn.
Przy martwym,przysiadach mam stosować większe skoki ciążaru tak? bo na mikrocykl przypada tylko 3 treeningi z nimi.
Serie tygodniowe wychodzą tyle na razie:
Nogi 9s
Plecy 12s
Klata 9s
Barki 9s
Triceps 3s
Biceps 3s
Nie za mało/dużo, chętnie po prosze o jakieś korekty, porady, pomysły.
Pozdrawiam.