otóż mam pytanie czy to że mam żyły na wierzchu jest normalne i zdrowe?
Czy suplementy/budowanie masy mają na to wpływ?
U mnie wygląda tak że np jak długo chodze to mi wychodzą.. od każdego zmęczenia a czasami może nawet i bez, mozliwe ze to zwiazane ze stresem czy czymś.
Gdy ćwiczę to mi wychodzą jak jakiemus hardkorowemu koxowi tak że można złapać bo na 0,5 cm wystaje, a dopiero zaczynam przygodę z bodybuilding.
Kolega który ćwiczy od 2 lat powiedział że to dobrze ale tacy ludzie szybciej umierają : d
Drugi problem polega na tym że nadludzko strzela mi w łokciach i kolanach, praktycznie za każdym zgięciem i tak mam od dziecka.
Mam się czuć jak jakiś obiekt Czarnobyla czy bardziej nadludzki xmen?
Proszę o opinię osób które się znają bo naprawdę mnie to ciekawi.
Problemów z cisnieniem raczej nie mam, tylko z sercem a raczej moim układem krwionosnym, ale z tego wyleczy mnie całkowicie 1 operacja (ablacja)
Jeszcze mam pytanko czy jeśli mój tata ma przepuklinę i nadwagę bo ma problem z przetwarzanie jakiejś glutaminy czy czegoś a moja babcia ma cukrzyce a ja mam 19 lat i jestem ektomorfikiem waże 65 kg w bicu mam 37 na sucho to czy jest ryzyko ze bede miał takie problemy jak oni?
Czy mam geny po innych i mi to nie zagraza?