Szacuny
11
Napisanych postów
1290
Wiek
11 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
41914
FanC
Tutaj w Polsce jest takie cholerstwo, że ludzi w gościnę to trzeba jak najbardziej otruć. Im bardziej ktoś jest gościnny, tym więcej cukru zapakuje Ci na talerz, lub do szklanki
To prawda .
Do autora, po prostu odstaw cukry proste i słodkie napoje i git.
Nawet jak będzie smażone to od czasu do czasu się nic nie stanie.
Z resztą w gości niewiadomo jak często się nie jeździ, osobiście jem wszystko ale z umiarem, jak np cola zero jest to trochę więcej wypije i tak to leci =)
Szacuny
0
Napisanych postów
22
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
1111
FanC chodziło chyba o to, że organizm (czyli tak naprawdę Ty) daje Ci znać, że jest głodny, najedzony, ma dość energii itd. Nie potrzeba do tego wzorów matematycznych, aby wiedzieć, że jest się głodnym, prawda? Poza tym od czasu do czasu nic się nie stanie jak na weselu zjesz tort weselny i wypijesz lampkę szampana, ale staraj się też nie wsuwać tych węgli prostych i jeść z głową tak jak każdy powinien.
Szacuny
18
Napisanych postów
1358
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
12413
Nie jedząc chemii, wysokoprzetworzonych i słodzonych produktów (czyli tych, które zaburzają hormony odpowiedzialne za apetyt, nasycenie itd) organizm sam doskonale radzi sobie z "liczeniem" kalorii.
Sam licząc (z ciekawości, czasami) na sam wieczór co dokładnie danego dnia zjadłem jestem pod zdumieniem dokładności, która wynosi zwykle moje zapotrzebowanie.
Szacuny
18
Napisanych postów
1358
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
12413
Każdy makroskładnik jest przez organizm metabolizowany w kierunku największych potrzeb, ale częściowo można to odróżnić.
Tylko podstawowo - odżywiasz się np. samym masłem, albo samym twarogiem? Przeciętne jedzenie dostarcza składników w odpowiedniej ilości w każdym przypadku. Nawet niezdrowa dieta przeciętnego kowalskiego, czyli biały chleb, margaryna, pasztet i musztarda, a na obiad smażone mielone z ziemniakami i keczupem.
Co ja potrafię wyróżnić:
Za mało węglowodanów - brak energii w przypadku wysiłku, normalne funkcjonowanie poza wysiłkiem
Za dużo protein - zwiększona termogeneza, potliwość, dużo... gazów :)
Za mało tłuszczy - ciągły apetyt Za dużo tłuszczy - nieprzyjemne napchanie układu pokarmowego, niemiły posmak
Szacuny
11
Napisanych postów
235
Wiek
73 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
4481
m_e_n_t_o_s_
Jeszcze nie stosuje diety, ale niedługo mam zamiar zacząć. Myśle nieraz, że w niektórych sytuacjach będzie ciężko ją utrzymać, a nawet zdarzą się dni, w które wogóle nie da się zastosować do diety.
I tu moje pytanie do osób ćwiczących i trzymających dietę. Co robicie w takich sytuacjach?
Przykładowe sytuacje, jakie przychodzą mi do głowy:
1. Jedziemy w gości do rodzinki, a tam wiadomo jak to w Polsce wygląda, siedzimy przy stole, rosołek, kartofelki ze schabowym/mielonym, soki, CocaCola. Trzeba jeść, co podadzą i do tego jeszcze posiłki nie w takich godzinach jak nasza dieta.
2. Jedziemy na wesele, komunię, chrzciny.
3. Jedziemy na wakacje, powiedzmy AllInclusive. Trzy posiłki.
Jeszcze o czymś myślałem, ale wyleciało mi z głowy :) Jak sobie przypomnę, to dopisze.
Wiesz mnie śmieszą niektóre podejścia ćwiczących. Przecież czasami trzeba wrzucić na luz. Jak wypijesz colę raz na 2 tygodnie, nic się nie stanie, chyba że startujesz w zawodach?
Poza tym, sam po sobie wiem, że psychika musi odpocząć. Tak samo jest z ćwiczeniami czy np. bieganiem. Zalecane są przerwy ;)
Myślenie, że po 2 niezdrowych posiłkach już będzie masakra więcej zdziałasz złego niż dobrego
Wygląda na to, że będą gromadzić ofertę różnych miejsc w mieście i w jakichś sposób analizować mój plan żywienia vs aktualnie dostępną ofertę kulinarną, cenniki, skład dań, wartości odżywcze... itp.
Może to jest jakiś rozwiązanie dla zabieganych, dynamicznych, dużo pracujących? Póki co wygląda na to, że to budują i zapraszają pierwszych użytkowników do konsultacji i testów....