mam tylko maly problem, przy 3ch treningach w tygodniu (split) po kazdym z nich mam zakwasy utrzymujace sie mniej wiecej do konca nastepnego dnia (dnt). najlatwiej bedzie mi chyba opisac trening na klatke, a po nim sa najwieksze zakwasy (nie az takie zeby przeszkadzaly mi w zwyklym funkcjonowaniu, ale jednak sa)
1. wyciskanie sztangi na lawce prostej 4 serie, powtorzenia: 12-8-8- i ostatnia seria najczesciej 6-7 sam i jedno/dwa z pomoca znajomego (ciagly progres obciazenia z treningu na trening)
2. sztanga na skosie gornym, 3 serie 10-statnia to samo co na plaskiej
3. sztanga skos dolny, ten sam schemat cwiczenia co poprzednio
4. wyciaganie sztangielki zza glowy (nie na kazdym treningu)
5. rozpietki na maszynie 3 serie
6. i na koniec ze 2 serie rozpietek hantelkami.
jak widac na wiekszosci cwiczen staram sie wszystko robic "na maxa", rozpietki robie malym ciezarem, ale staram sie zawsze "rozerwac" miesien ile wlezie.
od niedawna zaczalem sie przykladac rownie intensywnie do innych partii miesni co zaowocowalo zakwasami (nawet bicepsa) po kazdym treningu, zawsze myslalem ze zakwasy to dobra rzecz, ale teraz zaczynam sie martwic ze moze nie do konca?
co do diety i suplementacji to staram sie nic nie jesc do 3h przed kazdym trenngiem zeby SAW dobrze zadzialal, od razu po treningu pije mix gainera z wpc i mniej wiecej w ciagu godziny po treningu staram sie zjesc obiad. diety nie mam ulozonej, ale odzywiam sie zdrowo, glownie jestem skupiony na dostarczeniu organizmowi bialka, ale wegli tez chyba nie zaluje, bo troche mnie ostatnio zalalo;]
mozecie mi rozjasnic sytuacje jak jest z tymi zakwasami? i jesli nie jest to sprawa z ktorej powinienem byc zadowolony to jak temu przeciwdzialac? dorzucic BCAA moze? z gory dzieki za pomoc