Aktualnie chcę przybrać na masie. Za rygorystyczną diete liczoną co do grama, uważam, że nie ma sensu się brać w moim wieku. Potwierdziłem tą teorie pytając o to wielu trenerów, znajomych dietetyków itp. Trzyam się jedynie kilku zasad żywieniowych.
1) Nie dam rade spożywać wystarczającej ilośći węgli, spożywam ich dziennie nie więcej, niż 300g. Jakieś propozycję? Myślałem nad carbo/vitargo - ale w ciągu dnia to nie najlepszy pomysł.
2) Ostatnio mam brak apetytu, pierwsza myśl- "przetrenowałem się, no to super" , ale po analizie całej sytuacji ( 2 tygodniowa przerwa wakacyjna, trening raczej średnio/wysoko intensywny) stwierdziłem, że to nie przez to. Druga myśl- pogoda jest ona nijaka, albo jest gorąco albo desz albo szaro, także to biore pod uwagę, W dt zjadam do 4000kcal, a w dnt potrafie zjeść 2000 i nie być głodnym. Wpadłem na pomysł by dodać trochę aero/cardio itp w celu podkręcenia metabolizmu w dnt ale jeżeli trening 3x tydzien + aero w dnt to masa mi się niezbyt widzi. Moje pytanie, co mam robić?