mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to czytać :)
Miałem duże problemy z kondycją, wagą i ogólnie byłem nieaktywny. W kwietniu tego roku postanowiłem coś zmienić i wsiadłem na rower, żeby przygotować się do biegania - raz byłem za ciężki, dwa kompletnie nie miałem kondycji (2km biegu i leżałem). Od czerwca zacząłem biegać i w tej chwili biegam po ok. 10 km trzy razy w tygodniu - czas ok. 1h10m.
Dzisiaj zrobiłem kolejny krok i zapisałem się na siłownie. Instruktor przekazał mi trening ogólnorozwojowy - wszystkie partie ciała po dwa ćwiczenia (mogę potem wpisać dokładnie co robię jak potrzeba) i pokazał jak poprawnie ćwiczyć.
Chciałbym to wszystko połączyć oczywiście - celem jest zgubienie ostatnich 10 kg i zdrowa szczupła sylwetka. Bodybuilding mnie nie interesuje :)
Chce biegać 3 razy w tygodniu i 3 razy chodzić na siłownie, nie w te same dni (nie mam też czasu na tak długi trening). Tj :
Poniedziałek bieg, wtorek siłka, środa bieg, czwartek siłka, piątek bieg, sobota siłka, niedziela odpoczynek.
Odżywianie:
Rano shake proteinowy, potem w pracy jakieś bułki z wędliną/serem i warzywami, na obiad jakieś mięso i kolacja też kanapki. Mało, a często.
Teraz powiedzcie, ma to ręce i nogi?
Jeszcze dodam, że pływałem do 16 roku życia w szkółce i mogę raz w tygodniu zamiast biegania jeździć na basen i tam wykonywać porządny trening (z wody wychodzę spocony) - ok 2000m, czyli np. rozgrzewka, 200m dowolnym w szybkim tempie, 200m same ręce z klapkami, 200m dowolny szybko, 200m same nogi, 200m dowolny, 200 rece, 200 dowolny szybko, 200 nogi i potem powoli dowolnym na zakończenie jakieś 200-300m.
Może dorzucić taką opcję?