48 lat musze schudnac

Ad.1 Sprint to nie jest 4min/km tylko koło 1-1.5min/km tak apropo. AD2. Posiedziałem poprzeliczałem i już ci chciałem na ..... ale się zgadza :) ale te 1500kcal to jest szybki, bardzo szybki bieg, ja biegałem około 12-13km/h i paliłem gdzieś 1000kcal. Więc w sumie się zgadza. Ad.3 Tak zawodowcy biegają w tym tempie na tym dystansie ale to nie jest sprint. Nikt nie da rady biec sprintem przez godzinę, co do kalorii nie mam jak to sprawdzić czy zweryfikować. Wychodzi że się pomyliłem wcześniej, ale może nie do końca :D

MariuszP

Ad.1 Sprint to nie jest 4min/km tylko koło 1-1.5min/km tak apropo.

Nigdzie nie stwierdzilem, ze 4min/km to sprint.
Tak jak nigdzie nie stwierdzilem, ze mozna biec sprintem przez godzine.
Jednie uwazam, ze dlugodystansowy wysilek na odpowiednim poziomie
moze wygenerowac takie zuzycie kalorii i podalem przyklad(y).
Ty watpisz w podane przez autora watka 1000kcal/1-1.5godz,
ja jak najbardziej wierze, ze przy nawet amatorskim wioslowaniu
po 40-ce jest to mozliwe.

MariuszP

AD2. Posiedziałem poprzeliczałem i już ci chciałem na ..... ale się zgadza :) ale te 1500kcal to jest szybki, bardzo szybki bieg,

Nie, 4min/km np. to amatorskie tempo dlugodystansowe.
W duzym uproszczeniu, czlowiek ktory ma na tyle wyrobiony
uklad sercowonaczyniowy zeby pracowac "nonstop" na tetnach
150+ moze palic kalorie w takim tempie.

MariuszP

Tak zawodowcy biegają w tym tempie na tym dystansie ale to nie jest sprint. Nikt nie da rady biec sprintem przez godzinę

Mam wrazenie, ze nieuwaznie czytasz.

Zmieniony przez - wiadroman w dniu 2012-08-28 13:34:16

Skoro naprawdę chcesz się w ten sposób kłócić, to ja mogę napisać że przecież nie napisałem że stwierdzam że ty mówiłeś że sprint to 4min/km, mam wrażenie że nieuważnie czytasz, poza tym napisałem że się pomyliłem i tak wiem już że to możliwe że Andrzej pali te 1000-1500kcal czyli po raz drugi piszę że nieuważnie czytasz :). Ale te 4min/km to mimo wszystko jest szybki bieg, przebiegnij się i sobie policz, albo niech ktoś jedzie samochodem i ty biegnij obok, to jest około 15km/h i niema w tym nic amatorskiego, amatorskie tempo długo dystansowe to 8km/h czyli około 7 min/km. Człowiek biegający jakiś czas powinien już biegać w tępie około 10-12km/h. Sorry no ale wez się przebiegnij, zmierz dystans i sobie sprawdz.

EDIT : Tak informacyjnie a nie że twierdze że ty tak mówiełeś :), maratończycy biegają z z prędkością 17-19km/h czyli te 3.5-3min/km

Zmieniony przez - MariuszP w dniu 2012-08-28 20:08:41

MariuszP

mam wrażenie że nieuważnie czytasz, poza tym napisałem że się pomyliłem i tak wiem już że to możliwe że Andrzej pali te 1000-1500kcal czyli po raz drugi piszę że nieuważnie czytasz :).

Nie, napisales "Wychodzi że się pomyliłem wcześniej, ale może nie do końca :D"
"nie do konca" wskazuje, ze watpisz, co napisalem powyzej, czytaj uwazniej.

MariuszP

sobie policz, albo niech ktoś jedzie samochodem i ty biegnij obok, to jest około 15km/h i niema w tym nic amatorskiego

Powtorze grubym fontem tak, biegalem po 15km przez godzine
i tak, to jest amatorskie tempo. Trzeba potrenowac zeby to biegac,
ale to nadal amatorski poziom do zrobienia dla normalnego zdrowego czlowieka.

MariuszP

amatorskie tempo długo dystansowe to 8km/h czyli około 7 min/km.

Nie, to jest tempo czlowieka niewybieganego lub kogos
kto chce jedynie sobie lekko potruchtac bez zmeczenia sie.

MariuszP

EDIT : Tak informacyjnie a nie że twierdze że ty tak mówiełeś :), maratończycy biegają z z prędkością 17-19km/h czyli te 3.5-3min/km

"maratonczycy" to pojecie rozlegle, tempo 3min/km daje maraton
w okolicach 2:10, czolowka biega w tych okolicach lub nawet deczko szybciej.

Gościu jesteś udany :D tylko tyle powiem :) narazie

Andrzej jest na etapie "dlaczego nie powinienem używać rano cukru do owsianki", więc myślę że problem czy ma biegać 15 km/h czy też jeszcze szybciej, można spokojnie odłożyć na później, a myślę że jeśli nawet będzie biegał 9-11km/h trzy czy cztery razy w tygodniu po 45 minut, to też będzie to z dobrym efektem. ;)

Polecam sprawdzony od kilka lat koktail z guarana . Zawarta w Guaranie kofeina jest czynnikiem termogenicznym, dzięki czemu pobudza przemianę materii oraz wpływa na szybsze spalanie kalorii. W ciągu miesiąca możesz schudnąć kilka kg !!!
Dieta z Guarany jest również niesamowicie zdrowa i bezpieczna. To jedyna dieta która doda Ci dodatkowo życiową energię. To rewelacyjny produkt który daje odrazu i na długo uczucie sytości (4-5 godz.). Najlepsze środki na odchudzanie działają na bazie guarany. Dostarcza ona dodatkowej energii i uczucia witalności w ciągu całego dnia, niezależnie do przyczyny spadku Twojej witalności. Również przy aktywnym trybie życia, stanowi wyśmienity dodatek, który utrzyma Cię na topie. Nasiona guarana zawierają do 6% kofeiny, znacznie więcej od kawy.

PRZEPIS: 1 łyżeczkę Guarany w proszku, 1 dojrzały banan, 250 ml mleka żimnego - wszystko włożyć do miksera i wymieszać. Po 3 minutach mamy dobry energetyczny koktajl owocowo-mleczny. Można dodatkowo do gotowego koktajlu dodać również sok, koniak, liqior lub syrop wedle upodobań lub dodać troszkę kawy na smak. Ważne! Banany powinny być dojrzałe, smak koktajlu wtedy jest bardzo dobry. Na goronce dni polecam 2-3 kostki lodu .

Się tylko wtrącę, że choć jestem amatorem jestem w stanie biegnąc spalać 660 kcal na godzinę i utrzymać takie tempo co najmniej przez 5 godzin. Więc pulsometr być może mówi prawdę.
Natomiast zdecydowanie popieram pomysł odstawienia cukru w ogóle. Co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze, ma wysoki indeks glikemiczny, więc niepotrzebnie powoduje wahania poziomu cukru we krwi. Po drugie, rozkalibrowuje Twoje odczucie słodyczy innych produktów żywnościowych. O wpływie na zęby już nawet nie ma co pisać.
Dodam od siebie, że mi pomaga suplementacja chromem organicznym, zmniejsza uczucie głodu na węglowodany. A poza tym sprawdza się metoda bardzo stopniowego zmieniania nawyków żywieniowych, krok po kroku.
Efekty są takie, że chudnę 1 - 1,5 kg miesięcznie, nie głodząc się, z tłuszczu i bez utraty mięśni.

T.

Jakoś nie widzę opcji edycji własnego posta, więc dopisuję się w kolejnym:

13 kg w trzy miesiące to dużo. Być może za dużo. Trudno powiedzieć, ile z tego należy przypisać odwodnieniu. Po drugie brak dalszej utraty masy może się wiązać z rozwojem mięśni, które są cięższe niż tkanka tłuszczowa.
Raczej nastaw się na 1 - 2 kg miesięcznie, w perspektywie "dożywotniej".

Pojęciowo lepiej zastąpić "odchudzanie" przez "wprowadzenie zdrowych nawyków". I, co ważne, co najmniej raz w tygodniu najadać się do syta. W przeciwnym razie "dożywocie" może się okazać trudne do udźwignięcia, psychicznie.

T.