Najgorsze jest to że znów mam napady śpiączki w ciągu dnia. Są tak silne że nie daję rady ich jakoś przechodzić - po prostu jestem nieprzytomna i przewracam się do łóżka. Ze dwie godziny przesypiam i to wcale nie przeszkadza mi w zaśnięciu wieczorem..
Trening z dnia dzisiejszego:
17 burpees z challenge'u
Rozgrzewka: HIM, HAM, Mawashi.
1. Wypady 4x10 (na nogę): 1x10x25, 1x10x27,5, 1x10x30, 1x7x35kg
2. Przyciąganie drążka wyc.dolnego do mostka 3x8-10: 1x10x40, 1x10x45, 1x10x50kg.
10 min orbi: zrobione.
3. Goblet squat 3x8-10: 1x10x23kg, 2x10x25kg (z hantlą).
4. Wyciskanie hantli jednorącz stojąc 3x6-8: 1x8x6kg, 1x8x8kg, 1x6x9kg
10 min szybkiego marszu na bieżni skos dodany: nachylenie 6, prędkość 7,1 km.
5. Wznosy nogi w leżeniu na boku 3x10: zrobione.
6. Podciąganie nóg w zwisie 3x5: zrobione 3x8
Komentarz:
Wznosy nogi w leżeniu na boku - coś jest nie tak chyba bo ja nie czuję tego ćwiczenia zbytnio... Coś tylko jakby trochę w przywodzicielach...
Tu ważne pytanie:
Chodzi o przyciąganie drążka wyciągu dolnego do mostka - wykonywałam to na początku jako ćwiczenie na barki, potem gdzieś przyuważyłam komentarz gdy któraś z dziewczyn pytała o to samo w spamie.. Wyszło na to że chodzi tu o ćwiczenie na plecy ale czy na pewno????
Dieta: 1500kcal, 90B/90W/80T
Picie: kawa (póki jeszcze mogę ją pić...), woda, kombucha
Suple: wit.C 2x1gram, 1xZMA na noc, wapno x2, Omega Goldx1
Zieleniak: brokuł, sałata, ogórki świeże, kapusta kiszona
Miska na jutro:
http://potreningu.pl/profil/corum#/date/2013-09-20