dziennik-samokontrola- pomoc wskazana

Super- przynajmniej wiem, żeby sobie głowy tym nie zawracać
Im mniej problemów tym lepiej

Jeszcze muszę pokonać wszech ogarniające mnie zmęczenie- jakby ktoś zabrał mi wszystkie siły- może za mało węgli?

a to zalezy, czasem dziewczyny jak jedza za duzo wegli to maja taka zamulajaca reakcje- moze jesien po prostu?

właśnie próbuje to wyczuć- chodzę cały czas najedzona, ale być może czegoś mój organizm się domaga... albo faktycznie idzie jesień i żeby skały sr..ły to i tak będę nie do życia.
Nie chce tylko, żeby mi to rzutowało na jakoś treningu.

Dzień Dobry

Wczorajszy dzień bez treningu- mnóstwo spotkań- bez podjadania! czysto
Dzisiejszy dzień to jeszcze większy koszmar - jeszcze więcej spotkań...
możecie zerknąć na miskę? jakoś skoordynować? póki mogę jeszcze coś zmienić .. ( ost. nie mogę obyć się bez kawy- staram się ją tylko zabielić 1/4 filiżanki mleka.. )

surowka jest kupiona? chleb pieczesz sama?

chleb mój mój tylko strasznie malutki mi wychodzi....
surówka jest dziś kupna, ale nie tej firmy ( innej w spisie produktów nie znalazłam) sprawdziłam skład :
kapusta biała, marchew, ogórek, koper, olej, przyprawy
100g-88kcal
B:0,7g
W:3,0g
T: 7,1g

PS. Zastanawiam się czy DOZWOLONE jest na śniadanie grzanki z tego chleba za zakwasie (mój wyrób) ( chlebek obtoczony w jajku + oregano+bazylią do piekarnika ) oczywiście do tego coś jeszcze pożywnego.

Stan chorobowy nadal trwa ... :( wczoraj mimo wszystko poszłam na trening, bo nie mogłam już wysiedzieć- nie był to najlepszy pomysł bo sił nie miałam z początku ...
Odwodziciele max 50
przywodziciele max 40
suwnica max 50
Grzbiet max 25
Przysiady max 25

Bieżnia 30minut

Miska dziś:

Żytni 100gr +ogromna ilość sałaty rucoli + schab pieczony
Kawa z mlekiem 115g + jabłuszko 140g
Makaron żytni 100g+ szpinak+kurczak gotowany z kurkumą ( duuużo czosnku )
Tuńczyk 135G+ Żytni 100g+ masło orzechowe 30g

Weekend miska ok+ pieczone jabłka - ale nie słodzone więc to chyba nie grzech ?