Przyznaję że do dzisiaj też tak myślałem, ale ta walka pokazuje że są jednak zawodnicy którzy taktyki w ringu uczyli się od Rocky'ego:
zwłaszcza końcowe rundy wykazują idealne podobieństwo, przy okazji widać jakie są standardy pracy sędziego w Azji (zawodnik żyje? to o co chodzi?) i czemu większość wypadków w ringu zdarza się akurat tam.
A swoją drogą nie rozumiem. Gość miał naprawdę niezłą kondychę, wolę walki, widać że trenuje itd. Czemu do cholery nikt go nie nauczył choć odrobiny obrony czyli np. trzymania gardy? A może to nie był boks tylko coś podobnego gdzie garda jest zabroniona ?
Zmieniony przez - GB w dniu 2012-09-14 18:31:07