Słodycze: jak chcesz się upaść, możesz jeść nawet 5 razy dziennie kebaby czy pizzę, nikt nie broni. Ale raczej tym dobrej masy nie zrobisz;) Ja bym jadł raz, 2 razy w tyg coś słodkiego, jako ten cheatmeal. A6W lipa, obciąża kręgosłup, monotonna, lepiej ABS czy tam jakieś
serie łączone na brzuch. Co do gotowania owszem, jeśli tyle Ci to zabiera, rozumiem że się zniechęcisz. Ale co Ty takiego gotujesz przez 2 godz dziennie, żarcie dla kompanii wojska?
Kupujesz stejki, piersi z indyka, i ryby. Marynujesz przez pół godz w zalewie, w tym czasie się kąpiesz. Konczysz prysznic, wstawiasz mięcho do piekarnika, drób do garnka, gotujesz makaron/ryż, 3 palniki jednocześnie. Kiedy żarcie się przygotowuje, Ty ćwiczysz w tym samym czasie. Kończysz ćwiczenia, dzielisz jedzonko do pojemników i masz rózżnorodną szamę na 3 dni: mięso, rybę, na zmianę byś jadł codziennie. Ja bym to tak widział
Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2012-11-01 15:08:30