Krótkotrwałe, codzienne ćwiczenia siłowe

Witam!
Mam pytanie, odnośnie codziennych "3-4 minutowych" ćwiczeń fizycznych-siłowych, typu "triceps 3 minuty" itp. Są przeróżne ćwiczenia na płaski brzuch, uda, pośladki, tricepsy, i wszystkie źródła zapewniają, że wystarczy 3-4 minuty dziennie aby uzyskać efekt. Czy to prawda? Czy warto codziennie ćwiczyć mięśnie? chociażby po 5 minut? Jakie jest uzasadnienie takiego treningu? Jeśli ćwiczymy mięśnie siłowo, to powinniśmy raczej robić przerwy w zależności od intensywności. Czy w takim wypadku można codziennie ćwiczyć jeśli nie forsujemy się zbytnio? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam!:)

Niestety muszę w dalszy wir po forum cię wysłać

Przystanek - DZIAŁ LADIES

ok, będę szukać:)

https://www.sfd.pl/Koncepcja_i_regulamin_działu-t666947.html

Nie, nie dają efektów kilku minutowe ćwiczenia.
Nie da się "nie forsować" i widzieć jakieś efekty. Byłby to wtedy lek na otyłość...
Jędrną i szczupłą sylwetkę uzyskasz dzięki czystej diecie i 3x w tygodniu treningom siłowym z dużym obciążeniem, nie różową hantelką.

Poczytaj regulamin i artykuły w nim, rozejrzyj się w tym dziale, jakie dziewczyny wykonują treningi. Jednak największą rolę odgrywa czysta dieta.



Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-09-19 12:57:54

Bosz Skąd się biorą te cuda... Chyba wymyślają je leniwe babska

Powiem Ci tak: jest możliwość osiągnięcia niezlych efektów poprzez, powiedzmy, 15 min treningu. Niestety, jest on poza zasięgiem 90% populacji. Chodzi o interwały biegowe w terenie. Nie przyspieszanie i zwalnianie, ale sprinty przy których się obrzyguje samego siebie nawet o tym nie wiedząc, z akcją serca, z którą przeciętny Kowalski leży na stole reanimacyjnym.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-09-19 13:44:32

Marta dobre

też tak uważam, dlatego zadziwiaja mnie czasami niektóre artykuły w gazetach. Czasami czytam "wystarcza 3minuty dziennie" jakichs tam cwiczeń, czytam to i mam wyrzuty sumienia że akurat dzis mam dzien wolny. Więc razi mnie nieprecyzyjnośc takich artykułów w prasach pro-fitnes i pro-ssportowcyh, skąd takie pomysły? Na pewno ludzi pisząc o tym nie przećwiczyli tego na sobie bo pewnie by sie nad tym zastanowili

A kto kupuje takie gazetki? Poważni sportowcy o zaczepistych ciałach czy kluskowate leniwe panny

Czy te drugie kupiłyby gazetę, w której radzi się robienie przysiadów ze sztangą albo martwy ciąg i w ogóle ciężkie treningi siłowe? To tak jak z popularnością dietek: mało która kobieta będzie liczyła BWT, kaloryczność i dbała o wysoką jakość żarcia... Ale tłumy rzucą się na coś w stylu "jedz, ile chcesz i chudnij" albo "schudnij X kilo w ciągu tygodnia"

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-09-19 15:16:05

Prawda
I magia też działa jak magnes. Jedz ile chcesz, ale nie łącz zielonego z białym, a czerwone jedz w towarzystwie brązowego i popijaj dokładnie 14 minut po posiłku, najlepiej fioletowym

Im bardziej skomplikowane, tym lepiej Mnie powalila jakas dietka z punktami za wszystko, co sie je

bardzo popularna dieta w uk, jedza slodkie i fast foody